Póki co najlepszy film, jaki będzie mi się kojarzył z Chaplinem. Śmieszny, wzruszający, ze świetną rolą dziecka i od początku do końca w chaplinowskim stylu. Jest to krótka i dosadna podróż do wnętrza kwintesencji kina. Jest to doskonała pozycja na swobodny wieczór, jako przerywnik od trudów dnia, przywodzący na myśl magię dawnego kina niemego. 8,4/10. Polecam.