Dość dobry dramat obyczajowy z wczesnych lat 30-tych ub. wieku, pomimo to oskarowa nominacja w kategorii najlepszego filmu nieco zaskakuje. Niektóre dłużyny fabularne rekompensuje znakomita rola Ann Harding (niestety bez oskarowej nominacji, a rola jej warta) i świetna scenografia. Męskie postacie są zaledwie marnym tłem dla jej świetnej, dramatycznej kreacji. W drugiej części filmu, scenariusz odbiega nieco od literackiego pierwowzoru. Film trudny do zdobycia (obejrzałem wersję niekompletną o końcowe 10 minut), jednak kto będzie miał okazję, to warto!