mój ulubiony film Anga Lee! Oglądałem go już chyba ze trzy razy i wciąż jestem pod duzym wrażeniem. Świetna opowieść! A obsada wyśmienita! Praktycznie w każdej roli jakaś gwiazda. Przede wszystkim świetni Kevin Kline, Sigourney Weaver i Joan Allen, ale reszta też spisuje się bardzo dobrze. Christina Ricci i Tobey Maguire też na dobrym poziomie. Muzyka świetna, przypomina trochę tę ścieżkę z "American Beauty" (ale ten film był pierwszy!) i wogóle kilmatem i stylem pzypomina trochę film Mendesa. To bardzo amerykański obraz i aż dziwię się, że nakręcił to właśnie Ang Lee, bo świetnie uchwycony jest tutaj ten klimat lat 80-tych i te wszystkie tematy (seks!), które wydawałoby się, wychwycić mógłby tylko reżyser amerykański.
Świetny, perfekcyjnie zrealizowany, zagrany i napisany film :) Praktycznie brak wad - dziwi tylko pominiecie przy oscarach, tak wiele filmowi Mendesa (znów to porównanie) nie ustępuje (a może nawet wcale?), a jednak utytułowany jest znacznie mniej.
Polecam.