Zdecydowanie najdziwniejszy film jaki widziałem. Podany w surrealistycznym sosie obraz, który mówi o kilku bardzo ważnych rzeczach: o ważności hierarchii człowieka w społeczeństwie, o tym czy jesteśmy kochani takimi jakimi jesteśmy, czy też może takimi jakimi nas sobie wyobrażają, a także o granicy bycia sobą, a byciem osobą, której oczekują od nas inni. Na pierwszy plan wysuwa się rewelacyjny scenariusz. Zastanawiam się jak chorym trzeba być człowiekiem, żeby stworzyć taką historię i wpaść na pomysł kilku scen, jak np. niesamowicie niski sufit w biurowcu, koleś, który uważa, że ma wadę wymowy, a tak naprawdę jej nie ma i sika na pomarańczowo, szympans który śni w nocy o ratowaniu innych szympansów, dialog o wiedźmach lesbijkach czy rewelacyjna scena, gdy na ekranie pojawia się milion Malkovichów i wszyscy oni mówią ciągle "Malkovich, Malkovich". Wiem, że brzmi to w moim wykonaniu słabo, ale uwierzcie mi, że robi to duże wrażenie na ekranie. Drugą perełką jest fenomenalna obsada aktorska. Rewelacyjnie zagrał John Malkovich grający samego siebie, podobnie jak John Cusack oraz Cameron Diaz (swoją drogą w tym filmie dosyć brzydka). Ale i tak nic nie pobije rewelacyjnej Catherine Keener, idealnie sprawdzającej się w roli takiego "sucz", która uwielbia, gdy pieprzy się ją będąc w ciele innej osoby ;) Zdecydowanie zasłużona nominacja do Oscara, zresztą uważam, że Keener wcale nie odbiegała poziomem od Angeliny Jolie, która odebrała jej statuetkę sprzed nosa rolą w "Przerwanej lekcji muzyki" (swoją drogą również rewelacyjna rola). Zdziwiło mnie, że "Być jak John Malkovich" jest debiutanckim obrazem Jonze'a, ponieważ reżyseria stoi na bardzo wysokim poziomie. Ciekawe jest to, że pomimo tego, że Jonze słynie z reżyserii wideoklipów zupełnie tego w filmie nie widać, poza dynamiczną sceną pościgu w podświadomości Malkovicha. Właściwie trudno mi tu wymienić wady tego filmu, chyba jedyną jest tylko ta, że po prostu nie przyzwyczaiłem się do surrealistycznych filmów i czasami dziwnie mi się ów obraz oglądało. Początek filmu też trochę nuży. Mimo tego jest to bardzo dobry film z rewelacyjnym klimatem, scenariuszem, obsadą aktorską oraz humorem. 8-/10