gdy sam John Malkovich wszedł do tunelu i widział samych Johnów mówiących tylko słowo "Malkovich" film ogólnie interesujący i dość ciekawy. Malkovich jak zawsze rewelacyjny;)
jak interpretujecie tę scenę? Moim zdaniem odzywa się tu egocentryzm psychiki "każdy chce być mną, jestem pępkiem świata, wszystkich ludzi porównuję do siebie (stąd ich wygląd)...itd.itp."
nie odczytałem tego jako egoizm czy egocentryzm, raczej swego rodzaju interferencję. wzmocnienie, które namieszało w jego jaźni.
Ja po zadaniu sobie pytania w trakcie filmu 'co by było gdyby sam Malkovic wszedł do tunelu" pomyślałem sobie od razu anihilacja wszechświata. A scenę traktuję jako anomalie, jako wyraz pewnego błędu, gdy ktoś wszedł sobie do głowy, ale to bardziej dosłowne niż symboliczne znaczenie.