Trzeba trochę pomyśleć, otworzyć wyobraźnię, by spokojnie przyjąć to co się dzieje na ekranie. A
dzieje się dużo i w bardzo interesującej formie. Ten film ma wielki potencjał i doczeka swego
czasu.
Absolutne zaskoczenie. Oczywiście jako bardzo ciesząca niespodzianka. Wszystko jakieś inne i w końcu bez narodowych chorągiewek.
I okazuje się że miłość ( szczególnie ta z czasów wojny ) to nie temat na kolejna wersję ""Romea i Julii".
Chyba że ktoś ma inne zdanie,ale to już kwestia indywidualnych zdolności percepcyjnych i wrażliwości estetycznej.