Czytajac recenzje, majac w pamieci podobne tytuly, pierwsze co pomyslalam, ze to kolejny film
z serii: on ja spotyka, zakochuja sie, ona zachodzi w ciaze, on ja zostawia ze zmarnowanym
zyciem. choc wspomniany problem byl, jest i bedzie. Z tymze obecnie niektore dziewczyny
same szukaja "grubej ryby".
W filmie troche zlamali ta konwencje.
Podobala sie postac Jenny, tak naiwna i tak swiadoma czego chce. Nie dala sie
zmanipulowac do konca i osiagnela to co chciala. Ciekawa byla koncowka, a szczegolnie
rozmowa z dyrektorka szkoly.
Co do rodzicow - Jenny byla bardzo okrutna w stosunku do nich zwalajac cala wine na nich. To
bylo zagranie zdecydowanie nie fair.
Pieknie pokazany motyw, jak to klamstwem, slodkimi slowkami i obietnicami "pokazania
swiata" mozna omotac rodzicow, ktorzy przypuszczam ze nigdy nie byli dalej niz swoja ulica.
Ogolnie film bardzo dobry 8/10 :)
W czasach gdy duża część kobiet nie pracowała "szukanie grubej ryby" było po prostu modelem życia i podziałem ról społecznych.
Problemem było raczej, że Jenny trafiła na osobę z gruntu rzeczy nieuczciwą.
Wybór drogi życiowej polegający na związku ze starszym mężczyzną był w tamtych czasach powszechny.