ale od momentu SPOILER tej całej gadki z "kolesiem z góry" wszystko się posypało, dosłownie wszystko.
Calkowicie sie zgadzam. Do momentu obrazy mojej religii wszystko bylo bardzo ok (no, moze nie bardzo, ale zapowiadala sie dobra komedia). No a potem ze to wszysyko pierdoly i ze nie ma czegos takiego. Troche poczulem sie urazony.
Youjusz - pamiętam Cię z forum Evy Green, gdzie to nawoływałeś by ludzie modlili się o jej nawrócenie gdyż jest ateistką.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że jesteś fanatykiem, gdybyś urodził się trochę bardziej na wschodzie to byłbyś muzułmaninem i pewnie do dnia dzisiejszego już byś wysadził się w powietrze.
Ty poczułeś się urażony bo obejrzałeś jeden z nielicznych antyreligijnych filmów na tle setek tysięcy produkcji które "głoszą" że Bóg jest! i nie ma innej możliwości, to co ja mam powiedzieć? Będąc ateistą i obywatelem tego kraju w którym w konstytucji zapisane jest rozdzielenie kościoła od państwa, a wcale tak nie jest. Kościół jest nieodzownym elementem każdego państwowego święta, a były prezydent Polski mówi że nie ma innej etyki niż etyka katolicka.
tak w ramach uzupełnienia to ja osobiście obrażony tym filmem się nie czuje. Po prostu to że koleś zaczął twierdzić ze rozmawia z Bogiem całkiem zatarło to o czym film był wcześniej - o kimś kto zaczyna kłamać w świecie bez kłamstw. Zrobiło się dość nudno, nawet nie pokazali tego w ciekawy sposób - może to dobra historia na osobny film.