Historia nie bardzo: Córka pastora trzymana przez ojca krótko ma 21 lat a jest traktowana jak 15 latka(oklepane a poza tym która dziewczyna w wieku 21 lat pozwoliła by na coś takiego) wyjeżdża z domu żeby śpiewać z teatrem i chłopakiem którego dopiero co poznała a jest przecież córką pastora co już jest dziwne a już w ogóle kiedy jej chłopak zaczyna ja bić zdradzać i pomiatać. Głupie i nierealne, rozumiem ze chciała się wyrwać z domu i od ojca który trzyma ją w klatce ale jeśli pojechała śpiewać z jakimś teatrem i chłopak ja bil i zdradzał ona tam został jakby się nic nie stało i zadowolona jak ja gnoi przy wszystkich - nierealne a wreszcie pod koniec przejrzała na oczy i wszystko się odmieniło choć były lepsze momenty żeby się wreszcie ogarnęła i wróciła:/
dokładnie. Tu niby taka grzeczna cnotka, wszyscy ją ostrzegają żeby sie trzymałą z daleka od tego kolesia i jego byłej a ona ciach, od razu wali do tego kolesia. Potem to aż żal komentować, on ją trzaska po ryju co i rusz tak na "opamiętanie" a ona w to mi graj. Żenua
Co sie dziwicie, takie sa niektore kobiety. Facet bedzie pil, bil, zdradzal, upokarzal, a ona i tak sie bedzie go trzymac i udawac przed sama soba, ze wszystko jest OK, tak ma byc. Tak wiele kobiet jest w takiej sytuacji.
Wiele kobiet jest w takiej sytuacji! Jeżeli ktoś nie ma pojęcia o psychologii i nie wie na jakich zasadach to wszystko działa, to niech lepiej się nie wypowiada...