Szwejk też był w Sátoraljaújhely w drodze na front. Szwejk zatrzymał się po drugiej stronie rzeki w słowackim Nowym Mieście. Kontaktu z miejscowymi żołnierzami nie miał. Na stacji byli jacyś węgierscy huzarzy z obrony terytorialnej, a ci nie mieli nic wspólnego z kompanii z „C.K. Dezerterów”