PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1189}
7,5 74 657
ocen
7,5 10 1 74657
7,4 9
ocen krytyków
C.K. Dezerterzy
powrót do forum filmu C.K. Dezerterzy

Dziwi mnie jak można, mając aktorów o takim potencjale (nie tylko komediowym), nakręcić film który jest tak ŚREDNI. Pokora, Kowalewski, Niemczyk... że nie wspomnę o Kalinie, Zapasiewiczu czy (przede wszystkim) Kondracie. Ten film miał obowiązek być dużo, dużo lepszy. Przede wszystkim kiepskie i - w moim odczuciu - sztuczne dialogi. Sytuacje i dialogi, które powinny zapisać się w historii polskiej komedii jakieś takie naciągane, ni to kabaret ni film. Dawałem temu filmowi wiele szans, niekiedy troche zmuszając się do oglądania, jednak z przykrością muszę stwierdzić - mogło być o wiele lepiej.

ocenił(a) film na 6
vilgefortis

Z nieznanych mi powodów postanowili bardzo mocno pozmieniać książkę. Gdyby robiono ją bardziej ,,na żywca" (no, wiadomo, że przy tworzeniu scenariusza zawsze są konieczne pewne zmiany, ale tutaj to już przegięli), to z takimi aktorami byłby to genialny film, a tak, to tylko można sobie obejrzeć i się trochę pośmiać.

ocenił(a) film na 8
vilgefortis

Zobacz, co zrobili kilka lat póżniej z filmem "Złoto dezerterów":)

vilgefortis

No to się mocno zdziwiłem tą opinią... Jestem z rocznika 89 i uwielbiam ten film, przyjemne wspomnienia mam z nim związane a co do roli aktorów i dialogów uważam że jak najbardziej zapisały się w historii kina polskiego i jest ich na pęczki. O gustach się nie dyskutuje, po prostu myślałem, że ten film może zbierać tylko dobre opinie (nie przejaw rozczarowania) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
bieniu26

Ja, jak widać, jestem z pokolenia, które zarówno karierę pp. Pokory, Kowalewskiego i Zapasiewicza śledziło niemal od początku i zupełnie nie zgadzam się z założycielem wątku, a całkowicie zgadzam się z moim przedmówcą. Uważam, że aktorzy "ograni" są doskonale, klimat zarówno CK armii jak i armii jako takiej oddany fantastycznie. Teksty - to kanon. Natomiast książka przy filmie - zdecydowanie średnia. Temat, owszem zacny ale pióro już takie sobie. Na pewno film - kilka klas lepszy. Najlepszy zresztą dowód, że książka jest dziś całkiem zapomniana - kilka wznowień powstało dopiero po nakręceniu filmu. Chwała Majewskiemu, że odnalazł tę powieść i stworzył tę arcyfajną komedię.

ocenił(a) film na 5
jm1964

Z uwagi na to, że przyszedłem na świat w 1986 roku, nie miałem możliwości śledzenia karier poszczególnych aktorów. Pokora i Kowalewski należą do moich ulubionych, widziałem większość filmów z ich udziałem. Nie ma co roztrząsać kwestii różnicy gustów. Książki jeszcze nie czytałem, leży i czeka na swoją kolej. W filmie trochę zdenerwował mnie fakt, że kluczowa z punktu widzenia fabuły postać - Von Nogay został tak szybko sprowadzony do parteru. Mam tu na uwadze rozmowę z Wagnerem, który zmieszał go z błotem i wypunktował jak rasowy bokser, a ripostą na szarżę szabelką było wyciągnięcie pistoletu. Między innymi przez postać Von Nogaya - w moim odczuciu - straciła jakąkolwiek barwę, zeszła wręcz na drugi plan. Co z tego, że zatruwał wszystkim życie, tłukł tego biednego makaroniarza, skoro przez całą długość fabuły i tak wychodziło mu to bokiem obracając się ostatecznie przeciw niemu

ocenił(a) film na 9
vilgefortis

Pewnie można mieć za złe autorom, że wątek X poprowadzili tak, a nie inaczej - szczerze mówiąc przy rubaszno - koszarowym pomyśle na - epicki w sumie - obrazek armii w rozpadającej się monarchii - budowanie wątku nt. napięcia v. Nogay - Wagner mogłoby dać nam w efekcie zupełnie inny film, może też ciekawy. A tak mamy to co mamy i co wierz mi jest absolutnie kapitalne: obraz schyłku pewnej epoki, kapitalnego dekadencko - zblazowanego kpt. Wagnera, wszelako spadkobiercę i jedynego tu, poza Baldinim, nosiciela dawnych rycerskich wartości i - ogólnie - kultury europejskiej, jego antagonistę, von Nogaya, który z punktu widzenia rozwoju akcji potrzebny jest do sprowokowania ucieczki głównych bohaterów i rozpoczęcia drugiej części - opery łotrzykowskiej - ucieczki przez całkiem zanarchizowaną Staruszkę Austrię. A dialog Wagnera z von Nogayem - mistrzostwo świata :) zdecydowanie najlepsza scena. "Buszmenie..." i - miętówka :) Swoją drogą - zabawne nawiązanie do sceny z mieczem i rewolwerem w "Poszukiwaczach zaginionej arki". Wierz mi - ta scena to arcymistrzostwo, zresztą możliwe tylko z tak doskonałymi aktorami.

ocenił(a) film na 8
vilgefortis

pewnie ze mogli ,ale mimo wszystko film bardzo dobry i bardzo smieszny

ocenił(a) film na 10
vilgefortis

nie da się zrobic lepiej, to arcydzieło. Te komedia jednak wymagają od widzą troche większej inteligencji i znajomości realiów lat przedstawionych w tym majstersztyku

ocenił(a) film na 5
vilgefortis

zgadzam sie w 100%, komedia co najmniej przecietna

ocenił(a) film na 9
kamdek

Racja ,jasne ze Kac wawa lepszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones