Film niestety nie ma czym się pochwalić. Aktorstwo bardzo nijakie i słabe, praca kamery straszna a sama historia, choć z potencjałem, jest zdecydowanie niewykorzystana od samego początku do końca. Większość filmu upływa nam na rozmowach bohaterów, oglądaniu ich rozmów, które są totalnie bez celu. Czasami coś tam się dowiadujemy o tytułowym Cain Hill, o Chesterze, związek Mary z tym miejscem również irracjonalny, byleby tylko włączyć jakoś tę postać. Gdy wreszcie akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego następuje jeszcze większe rozczarowanie- budynek z zewnątrz wygląda całkiem w porządku, jednak środek jest zbyt suchy, czysty i mało przerażający. Ekipa rozstawia jakieś kamery, włącza za pomocą jednego przycisku wszystkie światła i zaczyna się nagrywanie. Czekamy i czekamy, aż wreszcie pojawi się jakiś duch, Chester lub cokolwiek, ale to także rozczarowuje. Końcówka to fala podstawowych głupot, idiotycznych zachowań i jednocześnie pozostaje poczucie zmarnowanego czasu, który można było przeznaczyć na zdecydowanie lepszy film. Ogromne rozczarowanie, nie polecam.