Za każdym razem,gdy go oglądam,jestem pełna podziwu dla wszystkich,którzy pracowali nad tym filmem. ''Candy'' to prawdziwa sztuka,poezja w kinie. Ściska za serce i wywołuje łzy,pozbawia złudzeń i momentami nieźle boli,ale przy tym stawia nasze codzienne,te małe problemy w innym świetle,pozwala nabrać do świata dystansu.
Mnóstwo bardzo ważnych uczuć zamkniętych w tej jednej opowieści.Świetnie przedstawione,rewelacyjnie zagrane. Dramatyczna opowieść o ludziach,których połączyły dwa najcięższe z możliwych nałogów- naroktyki i miłość.