Requiem for a Dream to masterpiece, tak, jednakże chyba dlatego, że wszyscy mówili mi że to 'mega' film 'oddziałuwyjący na psychike' itd...to mnie się tak bardzo nie spodobał, za duże zapewne miałam oczekiwania po tych wszystkich rekomendacjach. Candy jednak, zrobił na mnie wrażenie, poruszył wiele emocji, głęboko poruszył. Oglądając, tak się wczułam, że razem z bohaterami coś mnie od środka rozrywało i ściskałam zęby oglądając ich zmagających się z chęcią zaspokojenia uzależnienia.