Ja sam naraziłem się na obejrzenie części tego czegoś. Innych przestrzegam - omijać.
Nazywając wytwór w skrócie: telewizyjny horror klasy B produkcji niemieckiej. Samo to określenie powinno wystarczyć za komentarz. Po kilku minutach oglądania wiedziałem, że bać się nie będzie czego. Potraktować tego jako komedii (ostatnia deska ratunku przy kiepskich horrorach) też się nie da. Żeby chociaż popłynęło to w stronę niemieckiego pornosa (uwięzione modelki i takie tam)... Nic z tego. Wszelkie nadzieje zawiedzione, czas bezpowrotnie zmarnowany.
P.S. Temu podnietkowi, który dał filmowi - zresztą jako pierwszy - 10 punktów życzę, żeby mongolski listonosz został jego narzeczonym.
Link mam, ale nie podam (zresztą pewnie już wygasł). Mam na to zbyt dużo empatii.
Kolego rozjeba**ś system swoim komentarzem hahahaha uśmiałem się do łez i wiem jedno...........nie obejrzę tego gówna :) Pozdrawiam