PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=625417}
5,5 85 215
ocen
5,5 10 1 85215
4,2 12
ocen krytyków
Carrie
powrót do forum filmu Carrie

Dziwna sprawa

ocenił(a) film na 7

Ludzie zaniżają ocenę tylko dlatego, że "stara wersja była lepsza", że "De Palma lepszy" itd itp.
Wkurza mnie to.
Powinniśmy się cieszyć, że powstał remake, że jest co oglądać, o czym dyskutować.
Ja daję ocenę na 10, bo rzeczywiście beznadziejne filmy potrafią mieć 6,5 a nowa "Carrie" ma tylko
5,6.

ocenił(a) film na 9
utombak

Nowa Carrie jest lepsza jako ekranizacja książki pod kazdym względem.

Chciałem tylko napomknąć, ze to nie jest remake, tylko KOLEJNA ekranizacja. Do tego lepsza.

ocenił(a) film na 4
Animefun666

Nie Animefun, nie jest lepsza jako ekranizacja.

Czytałeś w ogóle książkę? Bo z przykrością muszę Ci powiedzieć, że nowa Carrie ma z książką niewiele wspólnego. Za to z filmem De Palmy dużo do tego stopnia, że niektóre sceny i dialogi są niemalże skopiowane.

ocenił(a) film na 9
Dealric

Czytałem i z przykrością powiem, ze zarówno stara, jak i nowa wersa w zasadzie nie mają z ksiązką wiele wspólnego. A ekranizacją jest zrobioną lepiej pod względem technicznym i budowania napięcia (wybacz, źle ująłem). Żeby nie było. Uwielbiam zarówno De Palmę, jak i jego Carrie, ale wolę tą wersję.
Moze dlatego po prostu, że w latach 80 nie było możliwości nakręcenia tego w takim stylu.

Szanuję De Palmę, a Stephena Kinga uwielbiam. A o ile dobrze pamiętam - zachwycony to on nie był z wersji De Palmy. W sumie tą ekranizację skwitował prostym "nie przeczepię się" w jednym z wywiadów, których znów było wiele przy okazji premiery filmu.

Oba wilmy mają jednak tą samą wadę. Ani w tym, ani w starym nacisk na psychologię jest conajmniej szczątkowy. To są filmy rozrywkowe.

Uważam, ze Moretz lepiej zagrała Carrie niż Spacek, ale Spacek bardziej nadawała się do roli Carrie niż Moretz. Oba filmy uwielbiam, lecz z dwojga ostatecznie wybiorę ten.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Animefun666

Generalnie King czepia się 90% ekranizacji i adaptacji jego książek. Zadowolony jest tylko z tych w których jest scenarzystą, a wtedy zwykle widzowie nie są zadowoleni;)

Dobrze, że zwróciłeś uwage na ten problem. Moretz kompletnie nie nadaje się na Carrie. Do tego walka na noże z matką i inne sceny, które po prostu do książkowego oryginału nie pasują. Według mnie kompletnie postać Carrie skopano pod tym względem i z jakby nie patrzeć dramatu psychologicznego próbowano zrobić młodzieżowy horror typu oszukać przeznaczenie.

Za to względy techniczne musiałbyś dokładniej określić. To, że efekty będą gorsze jest bardziej niż oczywiste, w końcu minęło ponad 30 lat. Za to muzycznie i montażowo wolę starą wersję lepiej łączącą sceny dramatyczne i komediowe, gdy nowa wersja ze scen dramatycznych robi komediowe.

ocenił(a) film na 9
Dealric

Masz w sumie rację, wybacz. Względy techniczne to przedewszystkim praca kamery, uważam, ze w nowej wersji jest znacznie lepsza. Uważam także, ze, niestety, nowa wersja jest lepiej zagrana (ta Carrie mi w gardle gulą siedzi niedobraną aktorką, która i tak dobrze zagrała). Właśnie dlatego napisałem, ze 30 lat temu nie było możliwości nakręcic tego filmu tak jak dziś. A sceneriusz, cóz, oba nie są wybitne i obu można znaleźć rzeczy conajmniej - kontrowersyjne.

Muzyka w nowej wersji jest strasznie denerwujaca, pseudonowoczesna ścieżka tylko denerwuje i zawodzi.

Zwróciłeś mi uwagę na pewną rzecz i przyznaję, z oceną poleciałem za ostro.

Bronisz starej wersji, ale tutaj się nie mogę zgodzić aż tak bardzo. Przede wszystkim stara wersja także nie jest dobrze zrobiona, bo i w niej z wątku psychologicznego niewiele pozostaje (ale kazdy z nas bedzie miał swoje zdanie), a niektóre zabiegi wołają o pomstę. Oczywiście oboje zapewne możemy długo i długo wymieniać kto i za czym jest, poniekąd o to chodzi, ale wątpię bym Cie przekonał, ze nowa jest lepsza od starej i na obrót - ty mnie, ze stara lepsza.

A King, jak King, ma swoje w czerepie nasrane i niech ma. Co faktu nie zmienia, ze jego Lśnienie jest mistrzowskie, a Lśnienie Kubricka ciut zawodzi mnie.

ocenił(a) film na 4
Animefun666

Nie do końca bronię starej wersji;) Nie uważam jej za wybitny film, po prostu uważam, że jest znacznie lepsze niż wersja 2.0 (zresztą bardzo ciężko znaleźc sytuację w której tak nie jest).
Po prostu im więcej się ogląda horrorów tym ostrzej zwraca się uwagę nawet na mniejsze błędy, istnieje możliwość, że po prostu oglądając starą Carrie nie zwracałem tak na wszystko uwagi, who knows...

Ale z Lśnieniem się nie zgodzę. Kubrick >>> King (tzn książką jest fantastyczna, ale filmowo King leży w porównaniu).

ocenił(a) film na 4
utombak

Nie zaniżają tylko uważają za słaby film. Naprawdę uważasz, że jest to arcydzieło?
Zawyżasz ocenę, sam to przyznajesz i płaczesz, że inni nie oceniają jak Ty. To jest dość przykre.

A co do filmu cóż. Jako ekranizacja leży. Jako remake też jest gorsze, co poradzić.

I nie, nie powinniśmy cieszyć się, że powstał remake. Powinniśmy płakać, że reżyser idzie na łatwiznę i ściąga stary pomysł zamiast wyjść z czymś nowym. A o czym dyskutować i co oglądać jest. Tak szczerze ile obejrzałeś horrorów? 100? 200? To pozostawia gigantyczny zapas filmów, które nie są remake'ami, starczy po prostu sięgnąć ponad coś reklamowanego w Polsce;)

ocenił(a) film na 7
Dealric

Daleko mi do płaczu, że ludzie dają inne oceny niż ja.
Zawyżam żeby zachęcić tych, którzy nie widzieli do obejrzenia.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Dealric

Wiesz co. Po głębszym przemyśleniu muszę Ci przyznać rację.
Przegiąłem z tym zawyżaniem.
Zmieniam ocenę na 7,

użytkownik usunięty
utombak

Ja do starej wersji nigdy się nie mogłem przekonać, zero klimatu, strasznie nudny film . A ta najnowsza ekranizacja Carrie jak dla mnie to mistrzostwo świata a końcówka wbiła mnie w fotel .

Co tam mogło wbić w fotel? Przeładowane efektami specjalnymi zakończenie to najsłabsza część filmu. Tym pękającym asfaltem to już "pszegli pałe" jakby to pewien pan powiedział :D

użytkownik usunięty
tokyo 666

Właśnie ten pękający asfalt mi sie najbardziej podobał, dla mnie było zajebiste .

ocenił(a) film na 5

poważnie? żartujesz sobie.

użytkownik usunięty
Leszy2

Zawsze piszę na poważnie dla mnie ta scena z pękającym asfaltem była konkretna, mistrzostwo świata !!!

ocenił(a) film na 7

Scena z pękającym asfaltem jest kozak.

użytkownik usunięty

Oskar dla asfaltu za mistrzowską metamorfozę!

ocenił(a) film na 5
utombak

Nie oceniam jako ekranizacji, oceniam jako film. Ocena przeciętna, na wyższą nie zasługuje. Brakuje budowania napięcia i wyrazistości postaci. Tylko Julian Moore i Judy Greer dały pokaz aktorstwa, reszta to amatorszczyzna. Nie rozumiem jak główna bohaterka w chwilach totalnego bullyngu nie potrafiła wycisnąć z siebie obfitych łez. Przecież to podstawa. Za to nie oszczędzała rybich min. Nie podobało mi się również to, że nie potrafiła stworzyć spójnej psychologicznie postaci. Matka znęcała się nad nią od dziecka i prała jej mózg religijnymi urojeniami, a dziewczyna na początku grała taką zmiażdżoną (w normalnym świecie była by w szkole specjalnej), a później ni stąd ni zowąd zaczęła być normalna (tego nie da się osiągnąć nawet przy kilkuletniej terapii). Nie wiem czy zawiniła sama aktorka czy reżyser, ale film został przez nią poważnie uszkodzony. Być może zrobiono go na potrzeby mało wymagającego amerykańskiego widza, w końcu liczy się kasa, a nie jakość. Wystarczy popatrzeć na amerykańskie przeróbki azjatyckich horrorów. Udały się może ze 2.

ocenił(a) film na 3
utombak

Nie oglądałem oryginału a ta wersja i tak jest dla mnie fatalna...

krokodylmariusz

Przegecie paly po calosci Biedna nie kochana msci sie na swoich oprawcach telekineza Kopciuszek przy tej ekranizacji to maly pikus LITOSCI

utombak

Nie widzialam starej wersji, ale czytalam ksiazke. Film jest taki jak wiekszosc tego typu horrorow - nizej niz przecietny. Patrze na ten film jak na keranizacje i horror sam w sobie i o ile jako ekranizacja moze byc (ksiazka nie genialna, ale wycisneli co mogli), o tyle horror gowniany. Ten film jest wlasciwie o nastolatkach, ich problemach w szkole plus troche sci-fi (w postaci telekinezy). Brakuje tutaj prawdziwej grozy, gdy Carrie szla przez miasto siejac spustoszenie i niszczac wszystko na drodze. Tu zrobila zawieruche w sali gimnastycznej, po czym wrocila do domu, wyplakala sie i zamordowala matke (ktora wczesniej probowala zamordowac Carrie). No i zawalila dom jako odpokutowanie. Dawno nie strzelilam juz takiego face palma przy jakimkolwiek filmie.

utombak

dałeś 7, czemu kłamiesz?

ocenił(a) film na 7
Amitherei

Później zmieniłem, wyjaśnienie jest w wątku.

utombak

Tego filmu nie widziałam, ale widziałam wersję pierwszą. Na wstępie zaznaczę, że z reguły nie oglądam horrorów. Dla 'Carrie' zrobiłam wyjątek, bo jestem fanką twórczości Kinga. Jestem też jednocześnie największym 'cykorem' jeśli chodzi o oglądanie filmów tego gatunku, potrafię miesiącami zapalać światło udając się wieczorem do łazienki czy kuchni, wciąż będąc pod wpływem jakiegoś filmu grozy. Tak więc obejrzałam pierwszą wersję 'Carrie' i muszę stwierdzić, że nie przeraziła mnie żadna scena, ani na moment nie zasłoniłam oczu ręką, a wierzcie mi, że skoro tego nie zrobiłam, to film musiał być naprawdę mało straszny (może tylko ostatnia scena z tą ręką troszkę mnie podniosła z fotela, ale tylko troszkę). Chyba książka była już bardziej straszna. Zwłaszcza fragmenty w których przytaczane byłu zeznania świadków i tym podobne. Więc skoro piszecie, że ta część jest gorsza od poprzedniej to chyba marny z niej horror, dlatego chyba jednak się skuszę i obejrzę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones