Właśnie w pierwotnej wersji Carrie przerażała wyglądem i na tym miało to wszystko polegać, a nie na ładnej aktorce, która ma grać takie pośmiewisko. Poza tym pierwsza wersja Carrie była bardziej podobna do książki, co było ogromnym plusem (odrzucały mnie te nagrywane filmy, internety itd...).

Mnie osobiście też odrzucały obecne zdobyczne cywilizacyjne z internetem i telefonia komórkową na czele. Chloe Grace Moretz podobnie jak i Julliane Moore należą do moich ulubionych aktorek, ale tutaj poległy, pierwsza była zbyt idealna, a druga na siłę próbowała robić z siebie zwariowana mamuśkę zaczytaną w Biblii...

"Szkoda,że Carrie była najpiekniejsza dziewczyną w tej durnej szkole"

Serio?

Żeby to zrozumieć polecam lekturę książki...

Doskonale rozumiem.
W życiu bym tak nie napisał O Moretz. Już ta blondyna była ładniejsza.

Jak kto woli, ale myślę że zdecydowana większość męskiej publiczności docenia urodę Chloe, i zgadzam się z tym że była najładniejsza przez co trochę nie pasowała do roli Carrie.

Chloe jest piękna. Ma wyjątkową urodę.

Tak. Dużo osób twierdziło, że Chloe Grace była za ładna na tę rolę. Ja też się z tym zgadzam, ale nie powiedziałabym, że źle wypadła. A co do filmu to był fajny, ale horrorem bym tego nie nazwała, może bardziej melodramatem fantastycznym czy coś w tym kierunku.