Może chociaż odbiegną od pierwowzoru i pokażą coś zupełnie nowego, nając jednak życie nie ma na co liczyć. Nic już nie uchowa się chyba przed zrimejkowaniem. :-/
a ja się ciesze z tego remake'u. Liczę na epickie sceny telekinetycznej rozwałki pod koniec filmu których nie było w wersji De Palmy.
W "Lśnieniu" Kubrick odszedł od pierwowzoru i to było "Lśnienie"... tak na logikę ;)