PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=625417}
5,5 85 199
ocen
5,5 10 1 85199
4,2 12
ocen krytyków
Carrie
powrót do forum filmu Carrie

Nie sądzicie, że w zamyśle reżysera niekoniecznie tkwiło stworzenie straszącego horroru polegającego na demonicznym klimacie? Mnie poraził wątek głowny....(coraz częsciej pojawiający się w dzisiejszym kinie) - piętnowanie i podświetlanie nienawiści, bezmyślnych uprzedzeń, szyderstwa, zemsty, złych emocji? Zakładam, że to co stało sie z filmową Carrie akurat w wydaniu tego filmu mogłoby nie mieć miejsca gdyby nie otoczenie na czele z mamusią nie zmusiłoby jej do tego wszystkiego. Efekty specjalne, zabijanie czy litry krwi to takie ozdóbki dla prawdziwego horroru. Bo najstraszniejsze w tym filmie były obrazy ukazujące do czego jest zdolne otoczenie...w klasie w szatni..w domu...Rocznie z takich powodów umierają tysiące ludzi a to, że King przełożył to na opętanie a reżyser oparł film na jego motywach- nie ma znaczenia bo Ci wszyscy poniżeni i zrozpaczeni ludzie na świecie nie wykazują opętania czy obecności demona. Ludzie ludziom kopią groby zarówno w przenośni jak i jak najbardziej dosłownej rzeczywistości. I często w odwecie budzą się demony przechodzące z dziada na wnuka.....Zło krąży po świecie i widzimy to a fakt, że na ekranie musi być jakoś ukazane mniej lub bardziej przypałowo) jest oczywiste jak "Amen" w pacierzu.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
koval1125

Koval, masz absolutną rację!

koval1125

Zgadzam się w pełni. W tym filmie pominięto motyw niszczenia przez Carrie połowy miasta, a zamiast tego mamy scenę w której dziewczyna obmywa się z krwi w wannie i płacze... I bardzo dobrze, dla mnie zmiana na duży plus w stosunku do książki gdzie S. King poszedł w kierunku jakiejś przesadnej jatki, wybuchów i fajerwerków. Mniej masakry i bardziej ludzka Carrie sprawiają, że ten film jest dla mnie nawet lepszy niż książka.

W tym filmie widzimy Carrie przestraszoną i zdezorientowaną tym co się stało. Ona nie jest potworem, za to potworni byli jej prześladowcy, którzy przez swoją lekkomyślność byli w stanie m. in. zabić chłopaka zrzucając mu wiadro na głowę.

Rogersik

Przeciez to wiadro spadło niechcący na tego chłopaka.

mania19

Niechcący zawiesili wiadro mu nad głową? Chcący to ja bym mógł tej burej suce i jej przydupasowi, którzy wymyślili ten chory plan i znęcali się nad biedną Carrie, w*****ł kopa na mordę.

ocenił(a) film na 5
kazikkazikk

Powiesili specjalnie, ale nie było w ich zamyśle tego wiadra zrzucać na dół. Miała sie wylać krew na tę parkę, żeby wyśmiać Carrie i to wszystko. Niestety wiadro spadło.

ocenił(a) film na 6
prowrocek

no wszystko fajnie, ale jak pijany wsiada do samochodu to też nie ma zamiaru rozjechać pieszych i co? w takiej sytuacji mam mówić, że nie chciał, nie miał zamiaru? mam go przytulić i pogłaskać? Wiem, że istotne znaczenie dla odpowiedzialności ma zamiar, ale do licha, trzeba też brać pod uwagę skutki.

ocenił(a) film na 5
koval1125

Akurat pod względem głównego wątku film nie odbiega zanadto od książki, w obu chodziło o uprzedzenia i nienawiść. Odnośnie filmu opisałeś dokładnie to samo co oferowała książka.
Najważniejszą różnicą wpływającą na odbiór całości jest końcówka. W filmie Carrie jest zagubiona wraca do domu wystraszona i rzuca się w objęcia matki. Książkowa Carrie jest inna, wraca do domu aby zabić matkę, która jest jednym z jej oprawców.
Dla mnie Carrie z 2013 opowiada o dziewczynie której nie dano prawa głosu władowano ją w sytuację, w której nie miała prawa się odnaleźć, a postawiona pod ścianą zaatakowała. Pozostając przy tym sobą.
Książka opowiada o dziewczynie, która zawsze jest podporządkowana matce i to ją oskarża o swój los. Zaszczuta w końcu pęka i wychodzi z niej bestia, z każdego z nas w końcu wychodzi. I o tym jest książka na ile ty kontroluje bestię, a na ile ona ciebie.
Ostatecznie wszystko rozbija się o koniec który rzutuje na interpretację całości, jednak trzeba zauważyć, że ludzkie bestialstwo jest motywem obu tych dzieł.

koval1125

>Bo najstraszniejsze w tym filmie były obrazy ukazujące do czego jest zdolne otoczenie.

Świat zamienia nas potwory. Świat, czyli my sami.

ocenił(a) film na 4
Mrok

Bardzo głębokie masło maślane.

koval1125

Znakiem naszych czasów jest to, że tytułową bohaterkę gra lolitka o wyglądzie aniołka. Bo współczesne papkojady nie solidaryzowałyby się z dziewczyną o wyglądzie Spacek tylko wytykały jej mankamenty urody. Wybór takiej a nie innej aktorki to przejaw najbardziej prymitywnej socjotechniki. Ktoś naprawdę wyobraża sobie, że laska o takiej urodzie byłaby szkolnym popychadłem? To już mniej nachalną urodę ma Natalia Dyer (Stranger Things), choć potrafi wyglądać atrakcyjnie. A to ten sam rocznik.

ocenił(a) film na 2
HamiIkar

Oj, każdy może być szkolnym popychadłem. To kwestia charakteru danej osoby. I każdy może być prześladowcą - oczywiście potrzeba tu pewnych skłonności psychopatycznych, a przynajmniej zawziętości i dozy nienawiści (bo to nienawiść i pogarda napędzają machinę prześladowania, nie cechy/mankamenty urody).

ocenił(a) film na 4
SylviaBlack

Zdecyduj się. Każdy może być prześladowca czy "potrzeba tu pewnych skłonności psychopatycznych"?

Jak dla mnie nie do końca rozumiesz to zjawisko. Za takie rzeczy, jak pokazane w filmie (pastwienie się grupy na d jednostką) odpowiadają mechanizmy społeczne. W powyższym filmie niestety uwypuklono wątek "matki-fanatyczki religijnej" wybielając nieco samą społeczność.
W takich sprawach "psychopatą" najczęściej jest społeczeństwo.

ocenił(a) film na 2
koval1125

Dla mnie to jest oczywiste. Nigdy nie widziałam w tej historii horroru - niemniej z kwestii czysto konwencyjnych. Tu po prostu nic nie straszy - w takim rozumieniu "straszenia", jakie obieramy za definicyjne i na czym opieramy istotę horroru. Sama jednak fabuła, te zdolności telekinetyczne... to jest tak naiwne, jakby autor chciał przydać poniżanej osobie cokolwiek do obrony - jak w marzeniu takiej osoby, jakby tu "odebrać się" na prześladowcach. I tak to właśnie wygląda - jak marzenie, które kończy się fatalnie, ponieważ nigdy nie miało prawa się spełnić.

ocenił(a) film na 4
SylviaBlack

Ech... Może i faktycznie wątek zdolności telekinetycznych jest naiwny - choć w horrorze coś takiego niestety musi się pojawić - ale zjawisko zemsty za krzywdę, nie jest - przynajmniej z punktu widzenia natury - niczym złym.

W przyrodzie, czy też naturze, panuje proste prawo "akcja wywołuje reakcję", dlatego z punktu widzenia matki natury, zemsta z krzywdę jest czymś normalnym, naturalnym. To ludzie wymyślili takie podejście, że "zemsta jest be". Niestety ani książka Kinga, ani jej adaptacje (ani podobne filmy) nie ukazują tego w taki sposób.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones