Film z Sissy Spacek moze nie byl arcydzielem, ale w zadnym momencie nie zmierzal w strone komedii, parodii czy plyciutkiego filmiku dla mlodziezy. Tutaj natomiast po prostu mi sie chcialo smiac. Infantylne to, plastikowe, po prostu glupie. W niczym pod wzgledem klimatu nie przypomina powiesci. Jest to nie tyle nieudana ekranizacja ksiazki Kinga, ile zwyczajnie nieudany film, z koszmarnie zlym scenariuszem.