jak w temacie, film jest nie najgorszą rozrywką, krocząc ku XVIII-wiecznej komedii romantycznej. Dowcipne dialogi, ładne krajobrazy, choć po Hallstroemie można było się spodziewć pogłębienia postaci Casanovy i jego losów. Jednym słowem ładna bajka dla łaknących romantyzmu i humoru, uproszczona i dość przewidywalna. Mimo wszystko u mnie ma 7/10 za wspaniały humor i Jeremy'ego Ironsa.