PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857}

Cedry pod śniegiem

Snow Falling on Cedars
6,9 1 350
ocen
6,9 10 1 1350
Cedry pod śniegiem
powrót do forum filmu Cedry pod śniegiem

A ja tam nie rozumie...

ocenił(a) film na 4

Nie zaprzeczę że film ma niezła muzykę i zdjęcia...ale choć jestem wzrokowcem....:)...to jednak najbardziej doceniam w filmach emocje jakie wywołują w mojej głowie i nie tylko...:)...( to trochę tak jak z kobietami - może być ładna i mieć piękny głosik...ale najważniejsze jak się przy niej czujemy...:))...a ten film nie wywołał moich emocji prawie w ogóle...wiem że tkwi w nim przesłanie itd. lecz jednak przekazane jest ono w mało ciekawy sposób...dla tego ode mnie taka nie inna ocena.

ppp84

Polecam książkę na podstawie której film powstał, bo jest po prostu niesamowita :) Ja oceniłam film wysoko, ale nie będę się spierać, jeżeli ktoś mi zarzuci, że mój osąd jest wypaczony książką, którą osobiście jestem zachwycona. Bo prawda jest taka, że najpierw przeczytałam książkę, a zaraz potem obejrzałam film. Miałam więc całą historię, opowiedzianą ze szczegółami na które może sobie pozwolić wyłącznie książka, na świeżo w pamięci i nie potrzebowałam, by film mi wszystko dogłębnie wyjaśniał, bo co nie było pokazane, czy powiedziane na ekranie, ja i tak wiedziałam. To co zobaczyłam, było dla mnie na tyle wiernym odtworzeniem fabuły książki, by dać temu filmowi ósemkę. No i jeszcze piękna muzyka i Ethan Hawke, którego bardzo lubię... Tylko na Hatsue mogli wybrać jakąś ładniejszą aktorkę. Innych zastrzeżeń nie mam.

ocenił(a) film na 4
ghania

Niestety książka na podstawie której film powstał nie jest integralną częścią filmu, nie dodawano jej do płyty z filmem ani przed seansem. Dlatego oceniam tylko film. Po książkę raczej też nie sięgnę, gdyż boje się że ocena tego działa będzie znów wypaczona moimi wrażeniami z filmu. Pozostaje mi tylko być zadowolony z tego że film nie powstał na marne i są osoby którym się praca autorów podoba:)

ppp84

Naprawdę wierzę, że osoby, które nie znają książki mogą uznać ten film za mało czytelny i, żeby było jasne, polecając Ci książkę, robię to, bo uważam, że warto ją przeczytać, a nie dlatego, żeby skłonić Cię do zmiany oceny filmu. Czy ją faktycznie przeczytasz, czy nie, to już wyłącznie Twoja decyzja. Ja tam na przykład lubię czytać książki, które są kanwą widzianych przeze mnie filmów i odwrotnie, lubię oglądać ekranizacje książek, które czytałam. Zwykle lepszą kolejnością okazuje się książka-film, a nie film-książka, ale to nie jest reguła. Często jakiś film zachęca mnie do przeczytania książki i zasadniczo ogranicza moją wyobraźnię, bo już przecież widziałam jak wyglądają bohaterowie, miejsca itd., ale nie zmniejsza to wcale przyjemności jaką daje mi czytanie. Często także fakt, iż znam książkę, nie pozwala mi obiektywnie spojrzeć na film, który teoretycznie jest na jej podstawie, a w praktyce nie ma z nią wiele wspólnego (do tej pory pamiętam traumę jaką przeżyłam oglądając Ziemiomorze - przez cały film powtarzałam tylko, że to przecież nie tak było). "Cedry pod śniegiem" nie są idealnym odzwierciedleniem książki, bo żaden film nie jest, ale jako że książka składa się w ogromnej swej części ze wspomnień poszczególnych osób, które się budzą w związku z procesem pana Miyamoto (nota bene w filmie zmienili mu imię z Kabuo na Kazuo), trudno to wszystko oddać na ekranie. Nie usprawiedliwiam tutaj twórców filmu, stwierdzam po prostu, że moich oczekiwań - oczekiwań fanki książki - nie zawiedli.

Nie pierwszy raz mam taką refleksję odnośnie książek, że przeniesienie ich na ekran to niezwykle trudna sztuka z jednego głównego powodu. Mianowicie twórcy filmów decydując się na ekranizację literackiego dzieła, znają doskonale historię, którą chcą opowiedzieć. Wiedzą, co łączy bohaterów, wiedzą dlaczego coś się wydarzyło, bo zapewne czytali tekst książki wielokrotnie, pracując nad scenariuszem, scenografią i innymi potrzebnymi rzeczami. W związku z tym, że znają opowieść, wiele rzeczy wydaje im się oczywistych i te oczywistości pomijają w scenariuszu, bo rzecz jasna nie da się w nim zawrzeć wszystkiego. Wyrzuca się zatem rzeczy, zdaniem twórców filmu niepotrzebne, czyli takie, które są albo mało ważne, albo tak oczywiste, że widz jest w stanie sam je sobie dopowiedzieć. Problem polega na tym, że im lepiej zna się historię, tym więcej jest takich oczywistości. I czasem wyrzucone zostaje coś, co w efekcie końcowym pozbawia film czytelności dla osób, które nie znają literackiego pierwowzoru. Być może tak się właśnie stało z "Cedrami", ale trudno mi to orzec i spojrzeć bardziej obiektywnie, bo ja znam książkę i dla mnie pewne rzeczy SĄ oczywiste.

ocenił(a) film na 4
ghania

hehe...w takim razie dziękuje za rade....może skorzystam...:)...no i oczywiście dzięki za wytłumaczenie wszystkiego jasno i klarownie...:)...wydaje mi się że temat nie jest Ci obcy (wiesz cała ta chronologia książka - film) pewno trafiłem na studentkę kinematografii, lub coś w tym stylu..:)
Pozdrawiam:)

ppp84

Akurat nie ;) Kinematografii nie studiowałam nigdy. Po prostu jestem kinomanką i molem książkowym w jednym ;) Jakbym miała pieniądze i nie musiała niczego innego robić, spędziłabym pół życia w kinie, a drugie pół w bibliotece. Jeżeli przeczytasz "Cedry" to daj znać jak wrażenia. Mnie się podobały, co oczywiście nie znaczy, że będą podobać się Tobie ;)

ocenił(a) film na 4
ghania

hehe..widzę że nie tylko kinomanka i mol książkowy..ale też internauta..:)...jeżeli udało by mi się dokonać takiej sztuki i przeczytać to dam oczywiście znać...ale nic nie obiecuje...gdyż ze mną jest znów tak że jak bym miął pieniądze to bym nie musiał nic robić i bym miał czas np. na czytanie...i na oglądanie filmów..:/...ostatni film oglądałem cały tydzień..więc sama rozumiesz...mimo wszytko jak bym przeczytał to dowiesz się pierwsza co i jak...:)
Pozdrawiam

ppp84

trzymam Cię za słowo ;)

ocenił(a) film na 10
ppp84

hej, tak sie włączę do dyskusji. ja najpierw obejrzałem film, poźniej czytałem książkę. I musze powiiedzieć ze film był dla mnie czytelny. Sama konstrukcja jest retrospektywna wiec trzeba ogladac uważnie, ale nie jest zbyt skomplikowany. Myśle ze duzo zalezy z jakim nastawieniem siadamy do seansu, czy jesteśmy zmęczeni czy nie. Wg mnie Cedry to niesamowite dzieło, ma cudny klimat; płynie po woli, a nie pędzi na złamanie karku. W to sie trzeba wczuć żeby się spodobało.
pozdr

ppp84

nie myśl tyle. to ci szkodzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones