Słabo zostało przedstawione. Może tytuł miał sugerować zły wpływ separacji płci, braku edukacji seksualnej i skrajnych poglądów katolickich. Jednak wersja szkoły, którą przedstawili nie była najgorsza. To młodzież w niej okazała się bardziej skrajna albo tendencyjna.

To dlatego, że po pierwsze film nie opowiada tylko o oprawcach tamtego zdarzenia, ale skupia się na uczniach, którzy chodzili do tej szkoły. Ja wcześniej nigdy nie słyszałem o tej historii i gdy pojawiła się scena z odgłosami z bagażnika i późniejszym odliczaniem nie miałem pojęcia kto jest związany z historią do której czas jest odliczany. Gdyby film nosił tytuł "Masakra w Circeo" to bym się pewnie szybko domyślił co by zepsuło cały efekt. Druga sprawa, to właśnie katolicyzm jest silnie zakorzeniony we włoskiej kulturze bardziej niż jakakolwiek inna religia i pewnie celem tytułu jest ukazanie pewnej hipokryzji. Bo z jednej strony mamy uczniów wychowywanych w szkole i wierze katolickiej, która jest utożsamiana z wpajaniem uczniom wartości i zasad religii katolickiej a z drugiej widzimy uczniów, rodziców i wychowawców, którzy znają nauki Chrystusa ale postępuje według jakichś innych zasad, a to skłania do refleksji i zadania pytania: W takim razie po co wszystko ?

Zapewne masz rację, ale w takim razie sam zauważyłeś pewną tendencyjność autorów. Twórca ma prawo, oczywiście. A ja mam prawo to dostrzec i skrytykować. Owszem, hipokryzji w katolickim wychowaniu nie brakuje, ale sorry - to nie religia stworzyła te potwory. Nie była to młodzież religijna raczej. Fakt, że ci wychowawcy też najlepiej ich nie traktowali, ale równie dobrze można zrobić film o dobrych katolikach i chrześcijanach. Kwestia wyboru tematu i wydobycia czego się chce. Włochy są tak samo katolickie, jak i ateistyczne i komunistyczne, judaistyczne czy muzułmańskie. Równie dobrze można więc "straszyć" ludzi tymi ideologiami i religiami.

Nie miałam takiego odczucia, ażeby twórca chciał zasugerować, że mord był skutkiem katolickiego wychowania. Tym bardziej, że poza szkołą tylko jeden bohater tego filmu był wychowywany po katolicku. Reszta po prostu chodziła do renomowanej katolickiej szkoły i tyle. Sądzę, że zamysł był taki, aby unaocznić brutalność i bestialskość tych chłopaków, pomimo wykształcenia jakie odebrali.

To jest sprzeczne z tytułem. Tytuł wskazał winnych tego wychowania - czyli katolicką szkołę, przedstawianą zresztą skrajnie radykalnie.  To jest zamierzone. Przecież są też renomowane szkoły niekatolickie.  Tak, że nie masz racji.