PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=477273}

Chłopiec A

Boy A
7,5 11 133
oceny
7,5 10 1 11133
Chłopiec A
powrót do forum filmu Chłopiec A

Możliwe SPOILERY! Od razu mówię - film się podobał, lubię taki klimat - spokojne, wyważone sceny, bardzo ładne zdjęcia, do tego gra aktorska na wysokim poziomie. Ale nie wiem czy zgodzicie się ze mną, że w samej historii było coś nie tak. Wydźwięk tego filmu miał chyba być taki, że oceniamy człowieka przez pryzmat jego przeszłości (skazany za morderstwo=ZŁY) i przez to go krzywdzimy. Bohatera przedstawiono jako ok.20-letniego chłopaka -sympatycznego i dobrego, który nie mógłby skrzywdzić swoich najbliższych. Jednak dwie sceny z filmu przeczą temu wrazeniu - jedna, gdy w obronie kumpla, Jack/Eric zaczyna agresywnie kopać jakiegoś kolesia, jakby miał na nim wyładować całą złość, a druga - z retrospekcji - bezpośrednio przed zamordowaniem dziewczynki, gdy bierze nóż i idzie pod most za swoim kolegą i ofiarą. Ta scena zaprzeczyła moim wczesniejszym domysłom, że bohater był skazany niesłusznie- że być może nie brał w tym udziału itd. Chodzi mi o to, że nie bardzo wierzę w taką przemianę - czlowiek który jako nastolatek nie odróżniał dobra od zła po kilku latach jest cudownie dobrym "do rany przyłóż" młodym mężczyzną.... coś mi tu nie zagrało. Też mieliście takie odczucia po filmie?
Ale poza tym - dobry film. świetny temat, klimat i aktorstwo

ocenił(a) film na 8
AnnaEulalia

Po prostu nie wszyscy ludzie nie są źli z natury. To że lądują w więzieniu świadczy tylko o złych wyborach jakich dokonywali. W przypadku Erica była to lojalność. W końcu Philip był jego jedynym przyjacielem, pomógł mu pozbyć się napastników. Mogli więc na siebie liczyć- nawet w przypadku morderstwa. Dzieci potrafią być w stosunku do rówieśników bardzo okrutne. Dziewczyna za której zabójstwo trafili do więzienia ostro Philipa zaatakowała (chciała go poniżyć żeby podnieść swoje zszargane przed chwilą ego i poniżyła go). Niestety trafiła w bardzo czułe miejsce. Chłopak wykorzystywany seksualnie nie wytrzymał i wyładował na niej całą złość jaką żywił do swojego oprawcy.
Film pokazuje moim zdaniem jak zło raz uczynione idzie dalej i jak niemożliwe jest wrócenie do pełnej normalności (o ile życie Erica było kiedykolwiek normalne).
Poczucie winy i niegodności ciągle nam towarzyszy- i nie musimy wcale być wyrzutkami społecznymi żeby tego doświadczyć. Wpajane to jest nam od dzieciństwa. Jednak nikt nie nauczył nas jak sobie z tym radzić. Jak skutecznie przebaczać innym a przede wszystkim sobie.

2222

a mogło być już tak dobrze... szczególnie podobała mi się miłość Jacka/Erika i Kelly. Z jego strony było to takie nieśmiałe uczucie, takie czyste. Właśnie takie, jakiego ona zawsze potrzebowała. Nawet patrząc na samą Kelly... po tym jak dowiedziała się o przeszłości Jacka/Erica bardzo płakała. Ale płakała dlatego, że nadal go kochała, chciała z nim być, ale nie mogła, bo ludzie przecież myśleli już o nim źle. Była skłonna mu wybaczyć, ale jednocześnie wiedziała, że to już nie będzie miało przyszłości. Ten wątek był według mnie bardzo przygnębiający. Przygnębiające jest też to, że ludzie nie potrafili mu wybaczyć, zaakceptować, choć z początku był bardzo lubiany w nowym środowisku.

Qdi

To była Michelle nie Kelly, u Kelly to on mieszkał... Co do sceny rozmowy na pomoście, rozgrywała się w umyśle Jacka, chciałby żeby to tak wyglądało...

AnnaEulalia

Masz rację. Ale może po tylu latach walki z problemem coś z niej zostaje w głowie (tym bardziej, jak się ma takiego kuratora) i człowiek widzi, że to co zrobił nie było dobre i chce spróbować od początku. i tylko reakcja społeczeństwa pokaże co się stanie z tym człowiekiem dalej. to społeczeństwo pozwala przestępcy stać się dobrym (polecam zapoznanie się z teoriami na temat społecznego naznaczenia- np. Goffman albo Lemert). W przypadku Jacka społeczeństwo zadecydowało, że jednak nie chcą go z powrotem...

AnnaEulalia

Żaden wątek nie kwestionuje tego, że Eric był winny. Na pewno można powiedzieć, że życie go nie rozpieszczało zanim poznał Philipa i na pewno wywiązała się między nimi silna więź, szczególnie że był to jego jedyny przyjaciel. Nawet matka nie chciała z nim rozmawiać. Nie dziwi więc fakt, że okazywał lojalność, choć nie ulega wątpliwości że była to wyjątkowo chorobliwa i źle pojmowana lojalność. Przemoc jakiej był świadkiem spędzając czas z Philipem niewątpliwie wyryła się w jego umyśle, stąd sceny gdy staje w obronie kolegi w klubie. Postępuje tak samo jak Philip na początku ich znajomości.
"Chodzi mi o to, że nie bardzo wierzę w taką przemianę - czlowiek który jako nastolatek nie odróżniał dobra od zła po kilku latach jest cudownie dobrym do rany przyłóż" młodym mężczyzną"
Jak dla mnie w żadnym momencie tego filmu Jack taki nie jest. To osoba ze złamaną psychiką, nie wie jak zachowywać się w zwykłych sytuacjach, nie wie jak radzić sobie w kontaktach ludzkich, z własnymi emocjami i uczuciami.
Ech.. co tu dalej pisać, historia straszna, niestety widzę w niej wiele prawdy. A tak naprawdę żaden człowiek nie jest w stanie osądzać drugiego. Za każdym razem kierujemy się niepełnym obrazem sytuacji przez co nierzadko jesteśmy niesprawiedliwi. Nie umiemy zajrzeć do wnętrza...

zuleczka_2

bardzo podoba mi sie twoja wypowiedz :) szczegolnie fragment o lojalnosci. uwazam, ze trafiasz w sedno.

wg mnie jack nigdy nie byl zlym czlowiekiem. po prostu bedac na rozstaju swojego zycia, w ciezkiej sytuacji (umierajaca matka, zero zainteresowania ze strony rodzicow, bycie przesladowanym) trafil na nie tego kolege co trzeba. spotykajac phillipa w koncu poczul sie, ze do kogos/czegos przynalezy, ze ktos sie zainteresowal jego osoba i mu pomogl. majac zero wzorcow w domu nie byl w stanie odroznic dobra od zla, nie mial kregoslupa moralnego. dopiero jak trafil do poprawczaka/wiezienia zajeli sie nim ludzie, ktorzy mu uzmyslowili co nalezy, a czego nie nalezy robic. szczesciem dla niego bylo, ze byl on wowczas taki mlody i nieuksztaltowany... ze mozna bylo mu jeszcze wpoic jakies zasady moralne. dzieki temu i swojej wrodzonej wrazliwosci mial szanse wyjsc na prosta i stac sie dobrym czlowiekiem. phillip natomiast w chwili morderstwa juz byl zepsuty. traumatyczne doswiadczenia zdazyly go w drastyczny sposob uksztaltowac i zmienic na gorsze. jack natomiast byl jego plastelinka do ulepienia na swoje podobienstwo. dlatego tez przyznal sie, ze akurat on jest jego najlepszym przyjacielem. jack jako jedyny byl na tyle malo uksztaltowany i podatny na manipulacje, ze phillip mogl zrobic z niego kopie siebie samego. wiecie co mowia psycholodzy: czlowiek kocha najbardziej samego siebie :P

Verauko

Cały czas postrzegacie Jacka/Erika dobrym, a Philipa złym. Mi się wydaje, że Philip też nie był zły, a chory psychicznie. Naznaczony ciężkimi przeżyciami. Agresja była w jego przypadku mechanizmem obronnym. Nie oznacza to, że nie mógłby się zmienić/wyzdrowieć. Film jest o tym, że nie można naznaczać ludzi za jakieś przeszłe przewinienia. Każdy to niby rozumie. Czemu więc Philip jest nadal nimi naznaczony? Bo film nie opowiedział jego całej historii? Bo emocjonalnie się z nim nie związaliśmy w czasie seansu? Szkoda, że film to za mało, żeby czegoś ludzi nauczyć. Jak obok któregoś z was zamieszkałby były skazany za morderstwo, to co byście o nim sądzili i co byście zrobili? Pewnie nie dostałby zaproszenia na herbatkę...

ocenił(a) film na 8
mala_blondy

Nikt nie jest do końca zły ani do końca dobry. Bo co to znaczy "dobry"? Dobra to jest pogoda- zależy do czego i dla kogo.
A z tą herbatką to myślę że ludzie mają problemy z zaproszeniem na nią jakichkolwiek sąsiadów, nie tylko tych skazanych.

ocenił(a) film na 8
AnnaEulalia

Bo w tych aspektach, które przytoczyłeś chodzi o jakże ważną męską przyjaźń, pomiedzy dwoma normalnymi, zdrowymi facetami. Zapewne Jackowi utkwiło w pamięci jak Phlilip go obronił przed tymi nastolatkami, którzy wcześniej spuścili mu lanie. Ta obrona utkwiła mu w pamięcia i uświadomiła Jacka, że Philip to jego prawdziwy przyajciel, który pójdzie za nim w ogien i nie pozwoli by go krzywdzono. Ta sytuację, może pamiętał gdy na dachu klubu zaczęli bić Chrisa. Jack pewnie miał go już za pewnego przyjaciela, dlatego też poszedł go bronić, tak jak kiedys Philip jego. Gdy Jack poszedł za Philipem z nożem, to też tylko dlatego, ze jego przyjaciel go poprosił, potrzebował jego 'pomocy' w ukaraniu dziewczynki za to, że go poniżyła. Tak ja to odbieram. Jedno pozytywne co wyniósł z jego jakże mętnego zycia, to przyjaźń.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones