Jeśli w dzieciństwie, zanim rozwinie się moralność zrobimy coś złego a potem nasz rozwój moralny będzie postępował, lecz jednocześnie nie przepracujemy owego czynu w procesie wybaczania sobie to poczucie winy nas zniszczy.
Zabija też to, co trzymam w sekrecie jeśli się tego wstydzę. Jeśli sekret wyjdzie na jaw to koniec. Tymczasem film to pomija i koncentruje się na aspekcie samosądu i ucieczki przed nim. Wydaje mi się także nieprawdopodobne aby, po takiej presji jaką był proces, samobójstwo tego kolegi i więzienie, Jack wyszedł z tego tak czysty, ale może to jest ta umowność, której potrzeba, aby się z nim identyfikować.