18 maja 1944 roku. Amethan Sultan (Akhtem Seitablayev) przyjeżdża do swojego rodzinnego domu w Ałupce. W tym samym czasie trwa deportacja Tatarów krymskich. Mężczyzna staje się świadkiem tego tragicznego zdarzenia i w przeciągu kilku dni widzi jak tysiące ludzi zostaje wysiedlonych.
Bardzo dobry. Mało w Polsce wiemy o tej i innych wywózkach (np. Czeczeńców i innych narodów). Nasuwają się skojarzenia z wywózką Polaków w 1940 i trochę z "Sztrafbatalionem". Piękne zdjęcia, muzyka. TVP (na którą abonament płacą jelenia np. ja) puściła go po zajęciu Krymu przez Rosję oby nie puściła filmu o wielkim...
Sam film może nie jest arcydziełem, ale przynajmniej mnie nie postawił obojętnym. Tym bardziej
jeśli weźmie się pod uwagę, że przesiedlenia te zostały wydane na rozkaz Stalina, plan
opracował Beria, wykonawcami byli Korbułow oraz Sierow. Coś to komu przypomina jeśli nie to
spiesze z tłumaczeniem ci sami...
Rok 1944. Po wyzwoleniu Sewastopola radziecki pilot Sułtan Amet-Chan (Achtem Sejtablajew) otrzymuje trzydniową przepustkę z armii. Odznaczony najwyższym radzieckim odznaczeniem żołnierz przyjeżdża na kilka dni do rodzimej Ałupki. Tam staje się świadkiem deportacji Tatarów krymskich. W ciągu kilku dni na jego oczach...