Nie wiem czemu, ale fabuła filmu troszkę przypominała mi film "Niewidzialny", z tym, że Charlie St Cloud jest wg mnie o niebo lepszy.
No o niebo lepszy, ale mi się jakoś nie kojarzy ta fabuła i tamta. W "Niewidzialnym" wszystko jest inne.. Jedyne co łączy te dwa filmy to, że ktoś umarł, a ktoś drugi może się z nim porozumieć, a w "Niewidzialnym" to nawet nie umarł, bo go uratowano. No i cała reszta w ogóle nie podobna!! :)
właśnie że podobna baaaaardzo... ogólnie kopiowane pomysły, brak nowych, kiepska gra aktorska i nudy... od momentu jak ginie brat jest coraz gorzej, jak pojawia się kobieta - szybki zjazd... po jej zaginięciu - można wyłączyć lub szybko przewinąć te kopiowane bzdury... wystarczy jeden 'niewidzialny'...
film tylko dla nastolatków <13 lat
Szczerze mówiąc sama nie wiem, dlaczego takie skojarzenie mi się nasunęło, po prostu w trakcie oglądania "Charliego..." cały czas miałam wrażenie, że gdzieś już coś podobnego widziałam, właśnie ten film "Niewidzialny".