PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=475132}

Charlie musi umrzeć

The Necessary Death of Charlie Countryman
6,4 12 793
oceny
6,4 10 1 12793
5,0 5
ocen krytyków
Charlie musi umrzeć
powrót do forum filmu Charlie musi umrzeć

Pierwsze co przyszło mi na myśl, jeszcze w trakcie oglądania ''Charlie musi umrzeć'', to spore
podobieństwo do filmu ''Drive''. Jednak dzieło Nicolasa Windinga Refna jest o ''niebo'' lepsze od
produkcji Fredrika Bonda, której to grzechem głównym jest zbyt chaotyczny scenariusz. Jednak
nie tylko o niego się rozchodzi, bo nierówności można bez przeszkód zauważyć w aktorstwie, oraz
w samej oprawie filmu, która wykonaniem przypomina wykres EKG.
Zarówno zdjęcia przeplatające się gdzieś pomiędzy amatorką, a solidnymi ujęciami, jak i
muzyka, której twórcą jest Moby, potrafiąca zagęścić atmosferę swoim elektroniczno
psychodelicznym brzmieniem, ale też i wprawić w chwilowe uśpienie, mogą wywołać mieszane
uczucia. To samo tyczy się także wspomnianej gry aktorskiej , czy ''emocji'' płynących z samych
bohaterów. Dosłownie na każdej płaszczyźnie, można tu dostrzec wzloty i potknięcia.
Sama historia wydaje się być mocno naciągana, ale przecież kino już niejednokrotnie widziało
równie nieprawdopodobne opowieści.
Wszystko tkwi w pozbawionej harmonii i polotu fabule, która to raptem tylko chwilami trzyma
rytmiczny poziom. Problem jest też prowadzenie całości w zbyt mozolny sposób, sposób wręcz
zniechęcający do przebycia wspólnej drogi z Charliem. Do połowy zupełnie obojętnie
obserwowałem poczynania głównego bohatera. Dobrze, że chociaż w drugiej części ''The
Necessary Death of Charlie Countryman'' przyspiesza, bo nie byłoby absolutnie czego oglądać.
Chwilę poświecę na nakreślenie postaci i ich nijakich charakterów.
Pewnie dla wielu Charlie Countryman był niestrudzonym romantykiem, ale nie dla mnie.
Ślepo zapatrzony w mało atrakcyjną Gabi, sprawiał wrażenie chłoptasia do bicia i nic poza tym.
Jego niezaradność, wręcz niemrawość w wielu sytuacjach w których się znalazł, wywoływała
raptem uśmiech politowania. Gdyby zsumował wszystkie sceny z jego udziałem, pewnie
okazałoby się, że 80% z nich Shia LaBeouf miotał się po planie zdjęciowym z opuchniętą gębą, a
charakteryzatorzy nie nadążali z upiększaniem jego lim i sińców. Sam aktor starał się jak mógł i
tego akurat zarzucić mu nie można, lecz cóż z jego starań, skoro twórcy nie pozwolili rozwinąć mu
skrzydeł i nie cisnęli w niego iskry bożej.
Kilkoro pozostałych filmowych ''bohaterów'', nie wygląda, a raczej, nie zachowuje się wcale
inaczej. Nawet sam Mads Mikkelsen ma słabsze chwile, chociaż jego Nigel, szwarccharakter jest
w filmie najciekawszą z osobistości.
Można mieć wrażenie, że cały ten plan scenariuszowy został utarty na siłę, bo i sam pomysł do
najświeższych wcale nie należy.
Rumunia ukazana została jako takie zaściankowe zadupie Europy. Mafia, dragi i rynsztok.
Romantyzmu w tej komedii jest jak na lekarstwo, akcja również jest dosyć mocno okrojona, czyli
tylko w gatunku dramatu to dzieło się jeszcze jakoś sprawdza.
Scen zapadających w pamięć trudno będzie się doszukiwać, może jedynie ta z zabawą na
ecstasy, która i tak jest zbyt krótka będzie pamiętliwa.
Ogólnie nierówna to produkcja, mało zabawna, pozbawiona świeżości, taka, która może więcej
widzów odepchnąć od ekranu podczas seansu, niż zaciekawić.
W ''Drive'' wszystko wydawało się takie wyważone. Tu niestety brakuje zdecydowania się na
konkretne ruchy. Taki misz masz nie najlepszych lotów, misz masz, który jednoznacznie niełatwo
ocenić. W takich sytuacjach przeważnie decyduję się na wypośrodkowanie, chociaż i tak to
przynajmniej o pół oczka zawyżona nota. Niech będzie, że podciągnę ją w górą za migawkowo
teledyskowe ukazanie niby to uczucia Charliego i Gabi. 5/10

ocenił(a) film na 7
djrav77

Zajebista ocena! Film nierówny na maksa. Nawet obecność Mikkelsena nie mogła tego wyrównać. Nie zgodzę się z pracą kamery, bo dla mnie była bardzo dobra, ale w kontekście scenariusza wydawać by się mogło, że twórcy randomowo wkładali niektóre sceny (np. dwóch nieśmiesznych angoli, niewnoszących absolutnie niczego do fabuły)

djrav77

Bardzo fajna scena w samolocie! Główny bohater nie wzbudza żadnych pozytywnych odczuć. Było mi obojętne coś mu się przytrafi. Dla mnie mógł rzeczywiście umrzeć. Podziwiam Cię Rafale, że potrafiłeś wykrzesać tyle literek na temat tej produkcji, bo mnie się nawet nie chce. Przez cały seans szukałam Twojego podobieństwa do Drive i nie znalazłam. Na szczęście!

ocenił(a) film na 6
djrav77

No film na swój sposób nawet oryginalny,główny bohater to taki marzyciel i tej postaci nie przekreślałbym zresztą Shia swoją postać dość dobrze uwiarygodnił,reszta też dobrze wypadła aktorsko,muzyka oczywiście,moze i zdjęcia a sama fabuła czy ja wiem,może zabrakło wiekszego dynamizmu w całości ale ja bym tak nie dramatyzował to po prostu magiczna przygoda marzyciela Charliego w obcym dla niego kraju.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones