Całkowicie się z Tobą zgadzam, nic dodać, nic ująć ;) bardzo podobała mi się gra Madsa Mikkelsena i nie mogłam się na nich napatrzeć, Charlie był dla mnie trochę za bardzo 'mazgajowaty', jeśli mogę tak to ująć, wiem, że on musiał taki być, ale zdecydowanie bardziej przekonała mnie postać Nigela. SPOILER I wiem, że film skończył się dobrze, ale ze swojej reakcji zauważyłam, że chyba wolałabym, żeby to Charlie zginął, a Nigel przeżył i faktycznie chętniej obejrzałabym historię związku Nigela i Gabi, która według mnie była (przynajmniej z początku) naprawdę ujmująca. Tak, chciałabym zobaczyć bardziej rozwinięty wątek Nigela leczącego rany przy muzyce Gabi. Ale to tylko moje odczucia. Pozdrawiam :)

SPOILER

ja też miałam na końcu nadzieję, że Gabi jednak wybrała Nigela i zastrzeli Charlie'go. ja w każdym razie tak bym zrobiła na jej miejscu :D

ja też ;D

Jak już to bym zastrzeliła obu :P
Poważnie to Nigela (jaki ujmujący by nie był to jednak był brutal, morderca i świr uważający kobietę za swoją właśność.

Być własnością nieziemskiego Nigela to czysta przyjemność.. ;)

Madsa chyba ;)
Spójrz na to jak zachowywał się Nigel. na pewno być chciała ?

Z jednej strony Nigel był dla Gabi na swój sposób miły, zależało mu na niej ;) No ale z drugiej był brutalny i konsekwentny wobec innych. Trudna sprawa ;)

naprawde? czy żartujesz?
bo jestem w szoku czytając wątek
jeśli poważnie w takim razie powinnaś wybrać zawód prostytutki, ewentualnie wyjść za jakiegoś bogacza bo klient byłby jeden,
dobra płatność, przystojna facjata i można być własnością :>
na dobrą sprawe obaj byli po jednych pieniądzach i powinni zginąć razem
równie upierdliwi i nachalni
ale nie rozumiem co miała ona na myśli i jak chcała ona rozwiązać sytuacje? czekała aż wygra silniejszy?
były tam wogóle jakieś emocje bo ich nie zauważyłem

Mój komentarz oczywiście był ironią, ale gratuluję poziomu kultury osobistej, skoro proponujesz mi wybór zawodu prostytutki.

Oglądałam na podglądzie dla Mada xD Ale czy dobrze zrozumiałam, że Nigel zrozumiał, iż Gabi go już nie kocha i wolał śmierć niż życie bez niej, dlatego sprowokował strzał? Taka Love story to była?

na to wygląda ;)

Oj ukatrupili najlepszą postać :)

to fakt, ale mogło być gorzej - Charliego miał przecież zagrać Zac Efron... ;P

Oj wiem, wtedy to poświęcenie dla Madsa byłoby wręcz heroiczne :)

Ogólnie ta laska momentami dla mnie przymłoda była do tej roli. Szczególnie, gdy FW wskazał mi dokładną liczbę jej wiosen.

przymłoda ? 26 lat... ;P

Oj tam ;)

nie no spoczko - schlebiłaś mi w tym momencie heej xP

Zgadzam się z głównym postem i muszę przyznać, że ten film jest tak skonstruowany, że z minuty na minutę traci się całą sympatię do Charliego - ale to wina scenarzystów. Wydaje się mało inteligentny i zbyt porywczy w swoich działaniach (zupełnie logicznie ich nie analizując). Ja uznałam, że jest śmieszną postacią po tym jak - UWAGA SPOJLER - odnajduje kasetę w domu Gabi i wybiega na ulicę...odnajduje Nigela i się z nim wdaje w bójkę w której nie ma szans. Nie wiem kto przy zdrowych zmysłach szurałby do płatnego zabójcy. Nawet w imię miłości. Zwłaszcza, że mógł to rozegrać głową, a nie ,,biciem się" i prowokacją. Dodam, że scena w której próbuje uciec z Gabi tym samochodem, a potem wysiada by dostać w japę od Nigela - rozśmieszyła mnie do łez...Postać jak dla mnie przez scenarzystów skopana, zbyt irytująca...końcowa scena - wydawała mi się oczywista od początku...dobry wygrywa, zły przegrywa. Schemat.

Ale ujęły mnie zdjęcia w tym filmie i fajnie, że pokazali Bukareszt. Amerykanie w ogóle bardzo lubią Europę i masowo się do niej zjeżdżają, więc akurat cel podróży Charliego mnie w ogóle nie zdziwił :D

I jeden postulat - Za mało TILA SCHWEIGERA! :))

Charlie wybrał Bukareszt przez pomyłkę. Jego matka w końcówce wyjaśnia mu, że miała na myśli Budapeszt, ale się pomyliła. Takie małe ups...

Zgadzam się z tym, że muzyka w filmie rewelacyjna nic więcej!

Pozdrawiam! :)

Ja tak sobie myślę, że Nigel romantyczny był. Małżeństwo aż do trumny, no postawa bardzo piękna.

I tak sobie myślę, gdzie ci wszyscy mądrzy ludzie byli, gdy ona brała z nim ślub? Ja rozumiem, że się zakochać mogła, ale ślub? To wyższy level!

Ten film ma masę różnych niedociągnięć i można by się czepiać w nieskończoność, ale mimo to mam do niego ogromną słabość. Muzyka, Mads, piękne zdjęcia, wielka miłość... Wszystko trochę sztampowe, więc albo to "łykasz", albo skreślasz - mnie tym razem złapało mocno. Film widziałam już czterokrotnia, a muzyki słucham b. często.

Podpisuję się pod słowami neftyfiny - też uważam, że lepszym tematem byłby związek Nigela i Gabi. I nie mówię tak tylko ze względu na moją miłość do cudownego Madsa, ale początek ich miłości był ciekawy. Dlaczego Gabi go zostawiła? Tylko dlatego, że był bandytą? Ale przecież kochał ją ponad wszystko i kiedy zrozumiał, że ona nie wróci dał się zabić. Nie rozumiem jak Gabi mogła się zapatrzyć na takiego Charliego, któy sam wyglądał jak Rumun żebrzący na polskich ulicach. Może po prostu desperacko szukała kogokolwiek po stracie ojca. Ja bym w życiu nie wypuściła Nigela z ramion (...i z łóżka ;))