Zapomniany, a jakże dobry. Głównie ze względu na fantastyczny klimat, poza tym reżyser Michael Winner dobrym fachowcem jest, tak samo jak Bronson i Palance. Widać już na pierwszy rzut oka związek fabuły z Rambo, ciekaw jestem czy oba są na podstawie jakichś wcześniejszych materiałów czy też Rambo jest ściągnięty. Wracając do filmu podobała mi się też taka z lekka psychodeliczna muzyka, wspaniałe krajobrazy i trzymająca w napięciu końcówka. Szkoda tylko, że musiałem oglądać ocenzurowaną wersję, ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało.
Pozdrawiam i gorąco polecam ten film
dobrze opisales charakter tego filmu, choc myslalem ze Palance na koncu bedzie z Bronsonem w jakims pojedynku :) -- ps. ogladales "Death Hunt"(1981)? podobny scenariusz.