PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4520}
6,6 534
oceny
6,6 10 1 534
Chattahoochee
powrót do forum filmu Chattahoochee

Rok 1955. Emmett, naznaczony piętnem wojny weteran, który powrócił niedawno z Korei, odkrywa, że nie może już normalnie funkcjonować.
Coś w nim pęka...sfrustrowany mężczyzna ładuje broń i terroryzuje strzałami całe swoje sąsiedźtwo. Następnie ustawia się na celowniku policyjnych rewolwerów, chcąc zginąc nie z własnej ręki i tym samym zapewnić swej rodzinie najwyższe odszkodowanie pieniężne.

Niestety jego zamiary nie idą zgodnie z planem i w rezultacie trafia on do szpitala psychiatrycznego zwanego Chattahoochee. Jego życie zmienia się diametralnie, ponieważ placówka ta nie jest miejscem, gdzie chorzy otoczeni są opięką, której potrzebują. Tu nikt nie powraca do zdrowia... Pacjenci wegetują w warunkach uwłaczających ludzkiej godności. Są regularnie bici, karani i poniżani w każdy możliwy sposób.
Emmett razem ze swym szpitalnym kolegą Walker'em postanawia sprzeciwić się systemowi tejże placówki. Niestety jego heroizm zostanie nie raz wystawiony na ciężką próbę, a walka okaże się być karorżniczym zmaganiem z wiatrakami.

Film został oparty na prawdziwych wydarzeniach. Sama historia jest naprawdę mocna i bardzo przejmująca, lecz przedstawiona w mało wnikliwy sposób. W najbardziej kluczowych momentach zabrakło żarliwych emocji.
Nie chcę zdradzać końcówki, ale również pozostawia ona wiele do życzenia. Jest zdecydowanie zbyt szybka i płaska, jak kartka papieru, która bezszelestnie przefrunęła przez nasze emocje, pozostawiając je w stanie niespełnienia.

Aktorstwo jest na dobrym poziomie, Oldman, McDormand i Reed nie zawodzą, jednak Dennis Hopper jakoś się nie wpasował. Tak bardzo wyspecjalizował się w graniu ról złych charakterów, że po prostu nie potrafił wzruszyć swą próbą płaczu, mimo tego że tak bardzo się starał.
Główną zaletą filmu jest przede wszystkim interesująca historia, która może trochę przypominać "Skazanych na Shawshank", z tym, że zamiast rygorystycznego więzienia, mamy tu odrażający psychiatryk. Gorzej wyszło już trochę z jej przedstawieniem, ale to już inna bajka...

Na koniec dodam jeszcze, że odbiór filmu psuje ostentacyjnie sztuczna broda Gary'ego, dzięki której jawi się bardziej jak Krasnolud z World of Warcraft, niż jako pacjent po ciężkich przejściach.

Film nie jest zły, jednak zdecydowanie bardziej poruszyo mnie "Siedlisko węży" z 1948 o zbliżonej tematyce.

south-of-heaven

Tak, trochę dziwnie się ogląda Hoppera w innych rolach niż szwarccharaktery, ale dla mnie to on na zawsze pozostanie obłąkanym reporterem z "Czasu apokalipsy" :)

ocenił(a) film na 4
south-of-heaven

Fajnie ,że streściłeś 90 % filmu, oprócz zakończenia, którego nie było. Generalnie cienizna i strata czasu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones