PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=648982}
7,7 123 255
ocen
7,7 10 1 123255
6,6 22
oceny krytyków
Chce się żyć
powrót do forum filmu Chce się żyć

poziom inteligencji mateusza

użytkownik usunięty

historia ze mateusz okazuje sie w pełni sprawny intelektualnie i emocjonalnie jest mocno
naciągana. tak jak błyskotliwa narracja majaca na celu uswiadomienie nas co mateuszowi chodzi
po głowie.z historii powinno wynikać ze mateusz jednak potrafi sie komunikowac i mieć pewne
zdanie co i tak byłoby niewatpliwym sykcesem ale by dodać historii wiecej "barwy" rezyser poszedł
dalej i wyszło na to że mateusz jest dosc inteligentny co zupełnie nie pokrywa sie z rzeczywistoscia.

ocenił(a) film na 9

nie wiem, skąd ta pewność.. nie wszystko da się wyjaśnić i nie każda sytuacja jest taka sama

ocenił(a) film na 9

"nie pokrywa się z rzeczywistością"... A miałeś okazję rozmawiać z prawdziwym Mateuszem? Ja nie, więc nie wydaję osądu. Nie mam pewności, czy przypadkiem nie jest bardzo inteligentny.

ocenił(a) film na 5

W pełni się zgadzam, co do inteligencji.

Inteligencja to całość. To mowa, myślenie, także abstrakcyjne, to ruchy, doskonalące umysł... pozostaje pytanie o tzw. normę intelektualną osoby, która od urodzenia jest całkowicie zdana na innych. Osobę, która nie mówi i nie jest w stanie NIC wokół siebie zrobić.

ocenił(a) film na 7
Vena_Poetica

Przemek, którego historia była inspiracja do filmu, pisuje w alfabecie Blissa wiersze (wskazując znaki oczywiście), tworzy również brakujące symbole w tym alfabecie, bo brakuje tam wielu słów, które chce przekazać światu.
Moi przedmówcy stworzyli choć raz jakikolwiek neologizm? Wykroczyli poza ramy języka, którego się nauczyli?

Jakie dyrdymały Przedmówczyni głosi, może dowieść choćby sylwetka Stevena Hawkinga, który od wielu lat nie może mówić i jest całkowicie zdany na inne osoby w wyniku poważnej choroby, której pierwsze objawy pojawiły się na studiach.
A tak, nie od urodzenia, ojej. Tyle że nie ruszając ani ręką, ani nogą potrafił dokonać zapewne dużo więcej niż moja Przedmówczyni pląsając uroczo na dwóch nóżkach.
W 2004 roku Hawking podczas jednego wywiadu na pytanie, jaki ma iloraz inteligencji odparł:
"I have no idea. People who boast about their I.Q. are losers."
Kluczem bowiem do inteligencji jest i będzie mózg, jego indywidualne predyspozycje i możliwości. Choćby nie wiem jak cierpliwie uprawiać gimnastykę lub taniec, to się od tego nie nabierze rozumu i nie poszerzy swej wiedzy. Co najwyżej dotleni się organizm i pozwoli mu lepiej nieco funkcjonować, czyli pełniej wykorzystać możliwości, ale i tak progu, jaki wyznaczają nasze neurony się nie przeskoczy w ten sposób.
To, iż niektórzy nie dostają szansy na pokazanie w pełni jego możliwości, bo np. odmawiano im nauki (jak bohaterowi filmu), nie oznacza, że są poniżej normy i nie rozkwitliby intelektualnie, gdyby im dano taką szansę.

ocenił(a) film na 7
Offi

Dodam, bo Przedmówczyni mogła poczuć się urażona, iż oczywiście nie wiem, jak daleko zawędrowała lub zawędruje i życzę oczywiście, by dotarła do celów, które sobie wyznacza lub wyznaczyła.
Ale nie potrafię zrozumieć takiego spojrzenia na ograniczoność ludzkiego ciała i niedocenienie organu, który tak naprawdę rządzi nawet biciem naszego serca.

ocenił(a) film na 5
Offi

Przedmówczyni zna alfabet Blissa. A Steven Hawking zachorował, nie jest niepełnosprawny od urodzenia.

I może wszystko na ten temat.

ocenił(a) film na 7
Vena_Poetica

Tym bardziej się dziwię, że mając kontakt z osobami niepełnosprawnymi (po zapewne dlatego zna Pani alfabet Blissa), twierdzi Przedmówczyni, że niepełnosprawność ruchowa notowana od urodzenia wpływa na możliwości intelektualne danej osoby.
Wpływa na możliwości pokazania zalet (i wad) intelektu - to na pewno. Bywa przyczyną nie rozwijania tych możliwości (bo nikt dziecka nie uczy, uznając, że nie warto, jak w przypadku bohatera filmu). I tylko tyle, aż tyle...
Bo wśród takich osób będą osoby o umyśle wybitnym, jak i ograniczonym. Jak wśród osób zdrowych - mamy mądrych i głupich, matematyków i humanistów, z pamięcią dobrą lub gorszą itd. itp.

Zna Pani historię Chrisa Browna? Mam nadzieję, że tak. A jeśli nie, to warto ją poznać, czytając autobiograficzną książkę i oglądając świetny film. Przypadek dokładnie taki, o jakim Pani pisze: osoba od urodzenia niepełnosprawna, nie mogąca mówić i całkowicie zdana na innych. A do tego malarz i pisarz.

I pozwolę sobie powtórzyć: "I może wszystko na ten temat".

ocenił(a) film na 7
Offi

I muszę dodać, że rozmawiałyśmy o niepełnosprawności ruchowej, a nie przypadkach niepełnosprawności intelektualnej (a jak bywa to trudne do określenia w przypadku porażenia choćby, chyba nie trzeba nikogo przekonywać).

pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Offi

Zgadzam się, co do tego że określenie stopnia niepełnosprawności umysłowej może być trudne. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Czemu przez 26 lat życia Mateusza nikt nie próbował z nim się porozumieć za pomocą tych alfabetów, obrazków? Moje pierwsze skojarzenie podczas oglądania tego filmu to dziadek z breaking bad, z którym porozumiewano się właśnie w taki sposób. Trudno mi ocenić ten film, bo przez bite półtora godziny oglądamy sytuacje, w której główny bohater jest świadom co się wokół niego dzieje ale w że w żaden sposób nie komunikuję się ze światem, co dość mocno ogranicza film i spłyca go w moim odczuciu. Uważam, że reżyser motyw nauki znaków powinien zastosować dużo wczesniej (mi się to już po 30 min ogladania filmu nasunęlo i po cichu czekałem na ten moment). Dzięki temu chociażby motyw miłości Mateusza do wolantariuszki mógłby zostać bardziej rozwiniety. Powiem szczerze, że nie wiem jak sytuacja wyglądała u prawdziwego Mateusza, ale jeśli tak faktycznie było to ciężko mi aż w to uwierzyć.

ocenił(a) film na 7
grzecho400

Jest film dokumentalny o Przemku, który był pierwowzorem Mateusza. I niestety Przemek nawiązał kontakt ze światem w wieku 23 lat. Nikt wcześniej nie zauważył, że chłopiec nie jest upośledzony umysłowo. Próby nawiązania kontaktu przez Przemka uznawano za ataki padaczki.
Dopiero jedna z terapeutek poświęciła i czas, i uwagę, by sprawdzić stan Przemka.
Oczywiście film fabularny to podkoloryzowana bardzo historia (np. motyw wolontariuszki), ale nie zmienia to faktu, że Przemek był niewłaściwie zdiagnozowany.
Śmiem twierdzić, że w polskiej rzeczywistości to częste. Nasz system diagnozowania, rehabilitacji działa po prostu marnie. Są jedynie oddani, wspaniali ludzie, jak terapeutka Przemka, którym udaje się czasem zrobić coś wspaniałego. Są tez oczywiście rodzice, ale ci muszą być świadomi i uważni. Znam przypadki, gdy rodzice prowadzili rehabilitacje wbrew lekarzom, którzy twierdzili, że "się nie da". Okazywało się, że jednak "się da". Mama Przemka chyba nie była tak świadomą osobą niestety, co nie jest też jej winą.
Ba, warunki życia, akceptacja społeczna niepełnosprawności (nawet osób, które normalnie się komunikują, są niepełnosprawne jedynie ruchowo), prawo stoją daleko w tyle za krajami Europy Zachodniej.
Byłam zszokowana tym, jak żyją niepełnosprawni w Anglii.
Nie ma żadnego porównania do warunków, a nawet kultury podejścia do osób niepełnosprawnych w naszym kraju. Mamy bardzo dużo do nadrobienia w tym temacie.

ocenił(a) film na 6
Offi

No właśnie brakuje mi głównie zaangażowanie od strony rodziców a wzasadzie zaangażowanie jest widoczne ale nie idą za tym czyny( ocena odnosi się jedynie do filmu). Wydaję się, że matka wierzy w to że syn coś rozumie a jednak nie decyduje się na próbe komunikacji. Ojciec zajmując się synem też odnoszę wrażenie, że cos jednak kuma. Przykład chociażby jak zostawia Mateusza w kotytarzu z klamką, żeby ten przypilnował, sam wraca o północy i pokazuje mu sztuczkę z ''wybuchajacymi gwiazdami''. Takie zdarzenie powinno dać do myślenia. Wiem, że to się łatwo mówi, sam nie wiem jak bym sie zachowal w takiej sytuacji jakby moje dziecko było w takim stanie. Mimo to brak komunikacji w filmie z głównym bohaterem był dla mnie irytujacy i mi tego brakowalo.

grzecho400

nie byłam bym taka surowa dla rodziców. Sama miałam taki przykład w mojej rodzinie. Mam 18 lat młodszego brata z dużymi kłopotami wychowawczymi (stwierdzone adhd) jednak w wiejskiej szkole nie było dla niego miejsca. Cały czas pedagodzy i psychologowie wsiadali na niego że się do szkoły nie nadaje i nic z niego nie będzie. Wkońcu żeby pozbyć się brata ze szkoły SFAŁSZOWALI testy na inteligencję i zrobili z niego niepełnosprawnego intektualnie dali mamie do podpisu dokumenty o przeniesienie do szkoły dla umysłowo opuźnionych. W porę interweniowałam, powstrzymałam mamę przed podpisaniem, a bratu zrobiłam niezależną opinię w innym ośrodku.
moja mama była omamiona przez "mądrych ludzi" którym nie pasował mój brat. Jeszcze trochę i miał by żółte papiery a mama była przekonana że robi dla niego jak najlepiej.
taka Polska

ocenił(a) film na 9
Vena_Poetica

Niepełnosprawność dzieli się na fizyczną, społeczną i fizyczną. Czemu piszesz to tak jakby była tylko jedna grupa i każda osoba urodzona np. bez ręki była głupsza od tej z dwoma.

ocenił(a) film na 10
Vena_Poetica

A co ma inteligencja do mozliwosci poruszania sie ???

ocenił(a) film na 7
maciej2801

No cóż - wedle niektórych ma. Stąd też moja dyskusja wyżej z jedną z Użytkowniczek Filmwebu.
Trochę mnie nawet przeraziło, iż osoba ta jest zapewne pedagogiem czy też terapeutą (pewnie specjalnym), ale to zupełnie już inny temat.

ocenił(a) film na 10
Offi

To swiadczy o jednym...

Nie można wrzucać do jednego worka osób niepełnosprawnych intelektualnie i ruchowo. To dwie całkiem inne rzeczy, które mogą czasami się łączyć ale i występować oddzielnie. Nie jest też prawdą że osoba niepełnosprawna zarówno intelektualnie jak i umysłowo od urodzenia nie ma szans na rozwój, oczywiście w zależności od choroby jest to w mniejszym lub większym stopniu ale szansa zawsze na to jest. Osoba niepełnosprawna od urodzenia. Poza tym choroba na którą cierpi bohater filmu nie do końca pozbawia umiejętności myślenia i odczuwania emocji bo w głównej mierze uderza w tę część mózgu która odpowiada za nasze mięśnie i prawidłową postawę.

ocenił(a) film na 7
wporada

Zgadzam się, że osoby niepełnosprawne intelektualnie też mają szansę na rozwój, jeśli tylko prawidłowo i intensywnie są rehabilitowane. I zależnie od uszkodzenia oraz stopnia upośledzenia rezultaty mogą być lepsze lub gorsze.
Choroba Mateusza może w ogóle nie wiązać się z upośledzeniem umysłowym. Są tez różne stopnie porażenia właśnie. Mój znajomy, właśnie po porażeniu mózgowym, niedawno skończył studia i projektuje systemy do nauki w Internecie.
Mówi, choć nieco niewyraźnie, również chodzi, choć z trudem, więc jego niepełnosprawność jest mniejsza niż bohatera filmu. I rzecz ciekawa - nauczyciele w gimnazjum stwierdzili nagle, że on nie może przystąpić do egzaminu, bo sobie nie poradzi. Rodzice się uparli, chłopak zdał egzamin i poszedł dalej.

Myślę że aby zrozumieć tego chłopaka warto obejrzeć film dokumentalny "jak motyl" http://vod.tvp.pl/dokumenty/ludzie/jak-motyl/wideo/jak-motyl/4288355 więcej on nawet wnosi niż film fabularny

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones