Hmm, w pewnym sensie tak. Ale osobiście podciągnęłabym go pod dramat, może nawet i trochę pod psychologiczny.
Swoją drogą, film jest naprawdę mocny i poruszający, płakałam jak bóbr!
Wiem, że patrząc na ilość luk w fabule nie powinnam dawać tyłu gwiazdek, ale zrobił na mnie piorunujące wrażenie, moim zdaniem jest godny polecenia!
Nie tylko na Tobie zrobił wrażenie, ja mu dałem 7 (7,5).
A na głównym Forum już pewnie z 10 razy ludzie szukali pomocy w odnalezieniu jego tytułu, bo dawno go widzieli, pewnie chcieli ponownie obejrzeć , i mimo że dużo scen pamiętali, to tylko tytuł wypadł z im z pamięci.
Paru osobom sam podlinkowałem stronę.
I to właśnie świadczy że dość szerokiemu kręgowi widzów się podobał.
Żeby coś na lata zapamiętać, to musi być jednak mocna lub wyjątkowa rzecz.
I w przypadku "Chmury" tak właśnie jest ;)