Mój Boże, kto tłumaczy te tytuły? :( i po co? film dobry, parę nietrafionych scen psuje go trochę, choć polski tytuł chyba bardziej zepsuł mi smak po filmie niż te nietrafione sceny.. choleryk z Brooklynu...
a ty jak byś przetłumaczył?
szczerze mówiąc wcale ;) są tytuły, których lepiej po prostu nie tłumaczyć. (jak tzw. Wirujący seks") moim zdaniem to tłumaczenie trochę spłyca film.
Jak dla mnie ma ten sam wydźwięk co oryginalna nazwa i chodzi dokładnie o to samo.