Komedia to nie jest. Dramat na pewno tak. Choć taki dziwny, w zasadzie wiem, że w tym dramacie jeszcze nie ma dramatu, więc de facto film nie wywołuje namiętności. Takie pitu-pitu na temat życia, czyli co jest ważne i jak się zachowywać wobec tragedii. Jestem rozczarowany scenariuszem, reżyserią i nawet grą aktorską, nic nie wyróżnia się z zalewu chłamu z Hollywood. Bida.