film jest słaby, rozumiem że duże grono osób chciało docenić Robin Williamsa za całokształt jego twórczości i oceniło film na 8 a nawet 10, ale nie na tym polega ocenianie filmów.
A mi się bardzo podoba i nie z uwagi na Robina Williamsa. Moim zdaniem zgrabnie udało się połączyć komedię (w wielu momentach śmiałem się do rozpuku) z dramatem. Humor też ładnie rozładowywał patos w kliszowych scenach. Twórcom filmu udało się też stworzyć głębokie postacie - o ile Williams jest dość typowy, to postać lekarki jest fantastycznie skonstruowana, choć gryzie trochę happy end na siłę.