CIŚNIENIE było jednym z bardziej oczekiwanych filmów 2002 roku.Czemu? A bo współscenarzystą był twórca poruszającego REQUIEM DLA SNU oraz reżyserem twórca przyzwoitego thrillera-sf pt. PITCH BLACK D.Twohy.Coś tu jednak w tym CIŚNIENIU nie gra! Film jest jakoś mało straszny - a wykorzystuje bardzo ograne i archaiczne chwyty.Atmosfera jest tu gęsta i klaustrofobiczna - ale twórcy jakoś nie bardzo wiedzą jak ją wykorzystać.A to cała zawarta w filmi zagadka śmierci kapitana, istniejącego ducha jest jakoś niezbyt wciągająca i dość łatwa do rozszyfrowanie przez uważnego widza.Samo zakończenie to już totalna i standardowa hollywoodzka porażka.A aktorstwo? Fakt, jest przyzwoite -ale w zasadzie nic ponad to! CIŚNIENIE nie sprawdza się ani jako horror, ani jako przyzwoity film wojenny.Jak na horror za mało tu zagadkowości, podbijania emocji widza.Jak na film wojenny brak tu jakoś rozmachu (choć nie jest konieczny), wyrazistej symboliki czy konkretnego aspektu historycznego (mimo,że akcja toczy się podczas II wojny).W sumie to niezbyt energetyczne kino dla wytrwałych amatorów.