PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790309}
7,3 92 644
oceny
7,3 10 1 92644
7,5 42
oceny krytyków
Cicha noc
powrót do forum filmu Cicha noc

Lucyfer w piekle przeprowadza inspekcje. Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
-dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła?
-bo w tym kotle gotują się Amerykanie, oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć
Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta:
-czy tu tylko 5 diabłów wystarczy?
-tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę flegmatyczni więc 5 wystarczy
Następnie lucyfer podchodzi do kotła przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie:
-czy Ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła?
-tak bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy
Lucyfer idąc dalej zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację, aż w końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta:
-dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła?
-bo w nim znajdują się Polacy
-Czy Ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła?
-ależ chcą, tylko jak już jeden próbuje się wydostać i wspina się na ściankę, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół.

nosz qoorwa nie wierzę, że ojciec jeździł 20 lat do Holandii i podwórka nie wybrukował

ocenił(a) film na 8
nawieczor

das ist polsza

ocenił(a) film na 9
nawieczor

Jak długo jeszcze będzie to aktualne?

nawieczor

nosz qoorwa nie wierzę, że ojciec jeździł 20 lat do Holandii i podwórka nie wybrukował
Możesz to rozwinąc ???? Nie widziałam filmu , a to zdanie mnie zaintrygowało???? Co przrz nie masz na myśli

ocenił(a) film na 9
agnieszka_kozinska

Tego się nie da rozwinąć. To trzeba po prostu zobaczyć.

ocenił(a) film na 5
agnieszka_kozinska

To nie żadna refleksja filozoficzna. To też moje pierwsza konstatacja bo kilkunastu minutach filmu. Obejrzyj sobie ten film. Jak lubisz patrzeć na ludzką degrengoladę.

ocenił(a) film na 9
Raphaell

Też zwróciłem na to uwagę... Ale jakoś mocno mnie to nie zdziwiło, może dlatego, że też ze wsi jestem? :/

ocenił(a) film na 5
Sqrchybyk

Ja powiem że jestem z miasta ale też znam dokładnie ten sam typ ludzki, mieszkałem tak 2 lata: obrzeża dużego miasta, obsrane przez ptactwo podwórko, klepisko z resztkami trawy, ojciec wyjeżdżał za pracą dobrze zarabiał, ale brak jakichkolwiek potrzeb estetycznych + potrzeba picia, powodowały że żyli w takim syfie i im to nie przeszkadzało. Tu jednak ojciec wracał z innego świata, wiedział że można inaczej, a chwalił się czym, jakimś kaseciakiem za 80 dojczemarek? Nic dziwnego że taką świadomością życie się tak układa, mocno przewidywalny ten film i idący na łatwiznę takich stereotypów, dlatego dla mnie po tylu nagrodach jednak rozczarowanie.

ocenił(a) film na 6
Raphaell

Bardzo trafne podsumowanie.
Film jest niedopracowany, brakuje kilku wątków między innymi wyjaśnienia dlaczego ojciec, który jexdził 20 lat do pracy w Holandii nie zmienił punktu widzenia na estetykę i wygodę życia.
Film jest o alkoholizmie i o tym dlaczego niektórzy nie mogą z tej choroby wyjść.
Nie mogą bo rodzina i przyjaciele nie pozwolą na to aby zacząć patrzeć na świat "holenderskim spojrzeniem". Jedyne wyjście to zerwać kontakt i wyjechać na zawsze.

nawieczor

Poszłam na ten film z wielką nadzieją, bo oglądałam recenzję, że to "najlepszy polski film tego roku". Ale po obejrzeniu "Najlepszego", który wg mnie był świetny, "Cichą nocą" bardzo się zwiodłam. Film jest strasznie depresyjny. Ja wiem, taka wizja reżysera=scenarzysty. I nie jest tak, że smutnych filmów nie lubię, ale lubię te dobrze zbalansowane. A tutaj wszystko jest przechylone na jedną szalę i to w dodatku przerysowane, aż źle się patrzy - rodzina biedna, ojciec alkoholik, siostra kasjerka w dodatku mąż ją bije, chłopaka dziewczyna zdradziła. Mogła chociaż ta jego mała siostra ładnie zagrać na skrzypcach, żeby dodać jakiś otuchy, światełka w tunelu, że jednak komuś w tej rodzinie wychodzi, ale nie, młoda rzępoli jak na prześcieradle. W dodatku wątków jest za dużo. Mogli się skupić na jednym, dwóch, a tu taka karuzela trochę tego, trochę siamtego. Puenty też nie zauważam żadnej i niczego odkrywczego podczas tej opowieści nie odkryli. Oczekiwałam od tego filmu dużo więcej. Może gdzieś tam we Wszechświecie taka historia miała miejsce, ale po co ją było filmować? Jak dla mnie ten film jest zbędny, obejrzałam i szybko zapomnę.

ocenił(a) film na 6
rivacra

Masz rację.
Brak jakiegokolwiek jasnego punktu na mapie ludzkiej patologii wpisuje się w nurt filmów Smarzowskiego i innych twórców nurzających się w bagnie ludzi z marginesu.
Brak puenty podkreśla samobiczowanie się reżysera dla którego jest to nie jest debiut i który powinien się czegoś nauczyć odnośnie tzw "magii kina" która ma swoje korzenie w wierze w dobro u każdego człowieka.
Dlaczego główny bohater nie odbierał telefonów od narzeczonej w ciąży? Dlaczego brat ani narzeczona nie powiedzieli mu prawdy? Dlaczego nie skopali męża siostry za to, że przyniósł 5 litrów wódy do teścia na odwyku? itd...
Brak pokazania zachowania głównych bohaterów wynikającego z pozytywnych motywacji, z troski o dobro drugiego człowieka.

nawieczor

Tego nieodbierania telefonów też nie rozumiem, chociaż wynikało z innej bezsensownej rzeczy, a mianowicie tego, że pojechał na tę Wigilię sam. Dlaczego jej tam nie zabrał tylko okłamywał ją cały dzień, że do niej jedzie? W tej historii nie ma to sensu, inaczej by było gdyby np. reżyser dawał nam do zrozumienia, że bohater domyśla się, że ona i jej brat mają się ku sobie i boi się z nią spotkać, żeby nie dowiedzieć się prawdy. To byłoby ciekawsze od tego jak ta historia została poprowadzona, poza tym już od pierwszej sceny z bratem wiedziałam, że to się tak skończy (to grzebanie w telefonie), więc mogłoby to być jakoś inaczej rozwiązane.

ocenił(a) film na 6
rivacra

Ciekawa sprawa wiąże się z przed-ostatnią sceną filmu.
-uwaga spoiler-
Adam wchodzi do mieszkania gdzie jest jego narzeczona i jak się okazuje również młodszy brat.
Mieszkanie wygląda na nowe, jest w nim porządek, dziewczyna jest zadbana, w sypialni porządek czyli całkowite przeciwieństwo domu rodzinnego. Są to przesłanki aby sądzić, że dziewczyna jest z "lepszej" sfery społecznej ludzi dbających o siebie i swoje otoczenie. W filmie nie padło stwierdzenie, że mieszkanie wynajmuje Adam dla ciężarnej dziewczyny, więc jest to mieszkanie jej rodziny.
Dlaczego związała się z taką patologią?
Druga sprawa rozstają się bez słowa ale Adam patrząc na narzeczoną ma minę jakby mu ulżyło i sytuacja rozwiązała się tak jak on oczekiwał lub tak jak on chciałby aby się rozwiązała.
Dziewczyna z małym dzieckiem byłaby dużym obciążeniem dla Adama w robieniu kariery i budowie sukcesu zawodowego. Tym niemniej Adam mógłby powiedzieć jedno zdanie chociaż. np: "cieszyłem się, że zostanę ojcem naprawdę".
Gdyby film był zbudowany wokół tej historii byłby ciekawszy i bardziej prawdziwy.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

No mi film bardzo mi sie podobal, ale dla mnie wlasnie pewna wada jest to, ze nie rozwineli bardziej watku Adama i jego dziewczyny. Mysle ze lepiej gdyby go rozwineli, gdyby bylo tu mniej niedopowiedzien. Wtedy mozna by to mocniej analizowac i jeszcze lepiej bysmy mogli scharakteryzowac postac Adama. Ja mysle tak domyslam sie ze Adam nie sadzil, ze oni maja romans (choc kto wie), ale nie sadze by on jakos szczegolnie z ta dziewczyna chcial byc. Tu myslal o byciu razem bo myslal ze bedzie tata ale nie widac milosci do dziewczyny. No ani do niej nie jedzie, unika odbierania telefonow od niej, nie jedzie do niej lub przynajmniej z tym zwleka. Wiadomo zakochany facet raczej inaczej by postapil :-) Cos w relacji obojga musialo sie juz dawno zepsuc i byc na sile. On juz za bardzo nie chcial z nia byc, a ona zwiazala sie z jego bratem.

ocenił(a) film na 7
nawieczor

Adam mial klucze do mieszkania wiec mozna wnioskowac ze to bylo mieszkanie w którym mieszkal z ta dziewczyna gdy wracal do Polski. Zwroc uwage na 3 rzeczy - gdy wchodzi do tego mieszkania nie ma tam jej rodziców, po drugie on w swoim domu mowi ze Asia jest sama dzisiaj (w wigilie w domu rodziców sama? Nie bardzo chyba) mozna nawet stwierdzic ze pochodzi z patolgii gorszej od Adama bo A) jest sama w swieta B) sypia z jego bratem gdy on zapier...na ich wspolna przyszlosc! To dopiero patologia.. I trzeci argument - w domu rodzinnym Adama nie pada ani jedno slowo I ani jedna scena na temat pokoju Adama...

ocenił(a) film na 8
rivacra

Wydaje mi się, że po prostu byli ze sobą, "bo tak trzeba". Zaszła z nim w ciążę i mimo, iż nie była to miłość na śmierć i życie, to z przyzwoitości z nią został. Uznał, że skoro będzie miał dziecko, to przynajmniej zapewni mu taki dom, jakiego on sam nie miał - dostatni i oczyszczony z patologii. Dostrzegał, że z jego rodziną jest nie tak i nie chciał powielić błędów swojego ojca. Poza tym myślę, że właśnie myśl o dziecku, którym będzie mógł się opiekować, nadała sens jego życiu i zmotywowała go do tego, żeby wziął się w garść (stąd chęć założenia firmy, a nie pracowania dla kogoś).
Podsumowując, schemat jest prosty - nie kochamy się, ale (wstaw dowolny przykład: mamy dziecko, jesteśmy ze sobą z przyzwyczajenia, jestem od ciebie uzależniona psychicznie czy finansowo itd., itd.).

ocenił(a) film na 7
MsChocolate_2

Uważam, że zdrada dziewczyny wynikała z zaniedbania tej relacji przez Adama. Nie uusprawiedliwiam jej, ona i brat bohatera powielili pewien schemat. Ona czuła się zaniedbana, "zdradzana" z zagranicą, a jego brat był tym prowincjonalnym chłopcem w cieniu w brata światowca, który się nim opiekuje. Zapewne to ich zbliżyło do siebie- to uczucie bycia lekcewazonym, bycia poza podium itp. Zapewne Adama zabolala podwójna zdrada, gdyż ucierpiał na tym jego wizerunek. Facet wraca do domu , obwieszcza wszystkim, że zostanie ojcem, że ma pomysł na siebie, wychodzi ze skóry, aby przejąć dom po dziadku, pracuje za granicą, aby odrobić etat po bracie uciekinierze, a ostatecznie zostaje wyciulany. Jak teraz wytłumaczyć rodzinie że dziecko które nosi jego narzeczona jest jego brata, że chłopak zachował się odpowiedzialnie wracając do ciężarnej, że obil mordę szwagrowi za dom którego już nie potrzebuje.

ocenił(a) film na 7
rivacra

Brak odbierania telefonow ma sens, jest scena w ktorej glowny bohater rozmawia z bratem I jego brat pyta czy Aska (jego dziewczyna o tym wie) po czym glowny bohater mowi ze zloscia "nie bedziesz mnie kur... Uczyl jak mam rozmawiac ze swoja dziewczyna" wydaje mi sie oczywistym ze sprzedaz domu dziadka I rozkrecenie wlasnej firmy mialo byc dla tej dziewczyny niespodzianka a on caly film dopinal ta sprawe.

ocenił(a) film na 7
rivacra

Czy jak chcesz zrobić niespodziankę komuś mówisz mu przed zrobieniem?Np. Chcesz kupić siostrze samochód. Co robisz? Mówisz jej? Czy może najpierw zbierasz pieniądze, kupujesz, a później jej dajesz. Nie chciał jej mówić, że już jest w Polsce zanim nie uzyska zgody na sprzedanie domu dziadka.
Czytając niektóre wypowiedzi to mam wrażenie, że albo oglądałam inny film albo piszą tu nastolatkowie (chodzi o krótkość życia, doświadczenia, żeby ktoś tego jako obrazę nie odebrał).

ocenił(a) film na 7
nawieczor

Brak puenty ma byc minusem? Kino jako dziedzina sztuki ma stawiac pytania, odpowiedzi niech szuka widz po sensie. Na tym polega pobudzanie dyskusji miedzy ludzmi. Tak mi sie wydaje... Oczywiscie nie twierdze, ze do kazdego filmu powinna byc taka regula.

ocenił(a) film na 7
rivacra

Ta mala dziewczynka na koniec filmu zagrala ladnie na skrzypcach...

ocenił(a) film na 8
AutomaticLoverr

nie jestem pewna czy ona faktycznie ładnie zagrała, czy to było bardziej wyobrażenie Adama - ona grała fatalnie, ale on słyszał (bo chciał usłyszeć albo był już po prostu pijany) ładną muzyką. mało prawdopodobne, by dziewczynka która tak strasznie rzępoliła parę chwil wcześniej nagle zagrała pięknie i czysto ;)

ocenił(a) film na 9
rivacra

Fajnie napisałaś :》

ocenił(a) film na 8
nawieczor

"dlaczego ojciec, który jexdził 20 lat do pracy w Holandii nie zmienił punktu widzenia na estetykę i wygodę życia"

Powiem ci tak. Ponad 10 lat mieszkam poza Polską i mi podejście do życia się zmieniło, wielu Polakom, których tu poznałem, też. Ale są i tacy, którzy mentalnie nie zmienili się wcale. W kraju, w którym mieszkają tyle co ja (a czasami dłużej, niektórzy trochę krócej, ale też większość mieszka już ponad 5 lat) interesuje ich tylko miejsce pracy, polski sklep i flaszka w domu na weekend. NIe wyjdą nawet do knajpy. Nigdzie nie pojadą, żeby coś zobaczyć, przeżyć coś pozytywnego, tylko tkwią w takim maraźmie. Do tego cały czas narzekają na kraj, w którym żyją (jak nie narzekać, jak się wegetuje i nic z życia nie ma), a co gorsza narzekają na wszystko, co jest inne niż w Polsce. Gdyby tak ich życzenia się spełniły, to ten kraj stałby się drugą Polską jeśli chodzi o poziom życia i warunki pracy, choć sami tego paradoksu nie dostrzegają, a mówienie im tego zwykle nie ma większego sensu, bo można co najwyżej w mordę dostać, a i tak nie zrozumieją. No i widocznie taki był ojciec głównego bohatera. Jeździł tylko, żeby zarabiać kasę, ale jego światopogląd został ten sam. Nie chciał się niczego nauczyć, porównywać, dlaczego w Niemczech czy Holandii żyje się na wyższym poziomie, czy może coś w ich podejściu do życia sprawia, że tam jest inaczej. A po tylu latach na emigracji mogę z całą pewnością stwierdzić, że właśnie takie różnice między konkretnymi społeczeństwami są bardzo ważne. Czasami wręcz kluczowe.

ocenił(a) film na 6
kinomanpl

Dziękuję za ten wpis.
Na to właśnie chciałem zwrócić uwagę, że ojciec głównego bohatera nie chciał się uczyć innego spojrzenia na otaczający go świat.
Zmiana jakości życia zachodzi wtedy gdy osoba zmieniająca swoje życie, wprowadza porządek dookoła siebie.

ocenił(a) film na 8
kinomanpl

10/10 idealnie podsumowałeś temat

ocenił(a) film na 6
kinomanpl

Chyba dawno nie byłeś w Polsce.

ocenił(a) film na 6
agnieszka_kozinska

no ale za to miał paska w TDIku

magik30

Paska w TDI to miał wujek, ojciec jeździł starą Skodą, która ciągle mu się psuła.

ocenił(a) film na 7
nawieczor

Ten argument jest troche kulawy, facet mial 6 dzieci I zone ktora z pewnoscia nie pracowala. Oprocz tego byl alkoholikiem mysle ze taka sytuacja materialna nie jest komfortowa gdy ktos chce sobie ladnie podworko kosteczka wylozyc. Nie wspomne juz o tym, ze ten gosc nie pracowal tam za biurkiem. Zreszta kto powiedzial ze ktos kto pracuje tyle lat w Holandi musi miec zmysl estetyczny? Wielu Polakow nigdy go nie bedzie mialo chocby mieszkali w Wersalu.

ocenił(a) film na 6
AutomaticLoverr

Widać że nigdy nie byłeś w kraju o protestanckich korzeniach, niewiedza jak wygląda prowincja takiego kraju bije z twojego postu.
Do tego mógłbyś się pohamować od obrzydliwej antypolskiej propagandy. To jest forum filmowe i dyskutujemy o filmie a nie twoich socjologicznych teoriach.
Robiłeś jakieś poważne badania odnośnie jak "wielu Polaków" nigdy nie będzie "maiło" zmysłu estetycznego?

ocenił(a) film na 7
nawieczor

Niezwykle bawi mnie Twój brak atgumentacji I to jaki jestes rzeczowy. Tak uwazam ze nie wszyscy polacy maja zmysl estetyki nawet jesli sie jej naogladaja w innym miejscu. I jesli jestem przez to dla Ciebie antypolski to niech tak zostanie miec taki obraz siebie wobec kogos kto wady naszego narodu widzi jako atak...mi to schlebia i Swiadczy o Twojej pustej glowie. A teraz cos bardziej na temat. Czy obraz jego domu nie jest tym samym czym jest jego wizytowka przed domem? A to jak wyglada ich zycie? Bardziej realne bedzie gdy przed domem wyrosnie kosteczka a w srodku bedzie "zapchany kibel" Brawo...

ocenił(a) film na 8
AutomaticLoverr

Dokładnie tak. Dodatkowo dwójka z nich skończyła studia na wyjeździe co jest potężnym kosztem dla rodziców.

Salmonella

Czy na wyjeździe? Pewnie zrobili studia w najblizszym większym mieście na miejscowej Wyższej Szkole Gotowania na Gazie, albo jeśli lepiej się uczyli to zaocznie w Olsztynie.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Bruk został przepity :/

ocenił(a) film na 7
nawieczor

Mam rodzinę, co przepiła 10 ha pola i traktor, a mieszka w ruinie. Wszystko poszło na wódę, serio.

ocenił(a) film na 9
nawieczor

Inny ciekawy morał: "You know why I was afraid of going abroad? Because when I went... I thought I could... be a human being over there, and not some... Polack. Only years later I realized... that's exactly... what I was. And only in Poland I can be a human being. That's what this country is for. So that we can feel human."

ocenił(a) film na 6
bartosz_petrynski

Przekładając na język polski, w Polsce akceptacja dla pijaków i nierobów jest nadal większa niż taka sama akceptacja na "starym" zachodzie.
Co dzień widzę w centrum Warszawy zuli śpiących na ławkach przystanków, nawet mieszkających tam, szczających i srających pod siebie i nikt z tym nic nie robi.

ocenił(a) film na 6
nawieczor

Niestety, ale w Polsce normalnym jest to, że pijesz. Jeśli zaś tego nie robisz, to prawie każdy traktuje Cię jak odmieńca. Wystarczy spojrzeć już na klasy gimnazjalne / licealne - wszystkie wycieczki kończą się chlaniem. Później jest już tylko gorzej - wystarczy, że na weselu powiesz, że nie pijesz, to nagle milion pytań dlaczego, a i tak na końcu padnie standardowy tekst "ze mną się nie napijesz"? W dodatku kultura picia jest żadna - nawalić się maksymalnie, aż wszystkiego się nie zwróci górą..

Mój wuja również miał problemy z alkoholem. W pewnym momencie było już tak źle, że stwierdził iż musi z tym skończyć. By nie kusić losu po prostu przestał jeździć na imprezy rodzinne, bo tam lało się najwięcej alkoholu. Niestety i tak skończyło się na tym, że przyszedł do niego kolega, wyciągnął na seteczkę, a skończyło się tak, że jak wracał po pijaku, to w pewnym momencie się przewrócił i zmarł..

RevulsioN

Jest inne słynne powiedzenie na temat picia "Kto nie pije ten kabluje". W zasadzie w Polsce akceptuje się nie picie jeżeli jesteś samochodem (choć nie zawsze, bo czasem "to zostaniesz u nas na noc, pościeli Ci się w salonie"), jeśli bierzesz antybiotyk albo jesteś kobietą w ciąży.

ocenił(a) film na 6
nawieczor

"Co dzień widzę w centrum Warszawy zuli śpiących na ławkach przystanków, nawet mieszkających tam, szczających i srających pod siebie i nikt z tym nic nie robi.!"

Porobić Ci trochę zdjęć żuli na ulicach w Helsinkach? Albo w metrze?

ocenił(a) film na 7
bartosz_petrynski

wszystko fajnie ale po co napisałeś to po angielsku? wtf

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Ojciec jeździł 20 lat za granicę ale jest powiedziane w filmie, że większość upłynnił. Teraz od dwóch miesięcy, bez dwóch dni, nie pije.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Zanim napiszę, że film jest dobry, muszę pozbyć się uczucia wstydu. Ten kraj jest po to, żebyście mogli gdzieś czuć się ludźmi. Niech teraz ktoś zrobi następny film, o tym jak to zmienić.

nawieczor

Odnosząc się do całego wątku, to jak powiedział ten cały wujek: "Zbyszek wszystko uplynnił". Niemal wszystko co zarobił szło na wódę, a ewentualnie co zostało to na rodzinę (ciekawa scena też była jak ktoś powiedział, że kaseciaka przysłał wujek z Belgii a nie ojciec z Reichu - tak dbał o rodzinę). Inna ciekawą sprawą jest to, że akcja toczy się gdzieś na Mazurach. Ludzie, którzy obecnie tam żyją, mieszkają tam dopiero od 70 lat. To nie były ich domy, dostali je po Niemcach/Mazurach. Tamtym ludziom często przybyłym z kurnych chat z Kresów nie zależało na dbaniu o te domy, bo obawiali się że pewnego dnia wróci Niemiec, zabierze co swoje i wyrzuci na bruk. Nie byli przekonani, że to do końca tak naprawdę ich dom. Często ostatni gruntowny remont był jeszcze "za Niemca". Z kolei na Podkarpaciu, które jest mniej więcej tak samo "zamożne" jak Warmia i Mazury sytuacja przedstawia się zgoła inaczej. Tam takich zaniedbanych ruder praktycznie nie ma, bo tam ludzie na wsi od setek lat żyją na tej samej ziemii i wiedzą że to ich. Nawet komuna nie dała rady ich wywłaszczyć. Dlatego nawet jeśli ktoś tam żyje skromnie i nie wylewa za kołnierz i tak ma jakoś w miarę swoich możliwości ogarnięte obejście, a ci co pracują na emigracji, to już w ogóle każdy jeden ma odpicowaną nową chałupę lub gruntownie wyremontowaną starą. Taki syf jak w filmie ma tam tylko skrajna patologia, co to nie myśli o niczym innym jak tylko żeby się nachlać.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Też na to błoto zwróciłem uwagę. Zwykłe betonowe płyty z rombami na trawkę by wystarczyły. Poza tym nawieźć trochę ziemi, skoro był tam dołek i woda zalewała.

ocenił(a) film na 7
nawieczor

" nosz qoorwa " może nie "wybrukował", bo pił ? Może nie "wybrukował", bo go cały czas nie było ? Może nie "wybrukował", bo nie lubił bruku ? Tak, czy inaczej film do doopy, bo gość nie "wybrukował" podwórka !

musicmans

Trafione w punkt!

ocenił(a) film na 9
nawieczor

A to nie było przypadkiem tak, że ojciec jeździł do Niemiec? Tylko Adaś był w Holandii. Mniejsza z tym, w każdym razie wydaje mi się, że sprawa jest dosyć oczywista, dużo pił, miał gromadkę dzieci, matka chyba nie pracowała, przynajmniej nie było o tym w filmie. Pewnie uzbierał na auto, jakieś ważniejsze rzeczy w domu niż bruk, choćby ocieplenie, konserwacja. Dom w filmie wygląda na typowy wiejski budynek, małe gospodarstwo, w takich miejscach mało gdzie brukuje się podwórka, bo to nie jest praktyczne ani konieczne. Bohaterzy filmu to w większości prości ludzie, nie ma sensu się doszukiwać nie wiadomo czego.

A czy film rzeczywiście ma na celu zniechęcenie do emigracji, nie wydaje mi się. Kto chciałby żyć tak, jak rodzina przedstawiona, gromada rodzeństwa, wiecznie pijany dziadek, na około nic, tylko wieś. To normalne, że młodzi ludzie szukają pracy tam, gdzie ona jest, nieważne czy w większym mieście w swoim kraju czy za granicą. Interpretacja tutaj zależy od punktu widzenia.

ocenił(a) film na 6
dirty_magic

Jest dużo trafnych uwag na ten temat powyżej, zapoznaj się proszę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones