głównym atutem tej produkcji jest chyba oryginalność. W natłoku slasherów i filmów o nawiedzonych domach twórcy postanowili stworzyć coś troszkę odmiennego, choć i tak film nosi znamiona obu tych podgatunków. Niestety, ale na po za oryginalnością "Carpenter" nie wiele ma do zaoferowania. budżet był średni, technicznie jest znośnie. Muzyka tak nijaka, że już zdążyłem zapomnieć (a oglądałem wczoraj w nocy), klimatu grozy nie odnotowałem. aktorstwo ujdzie w tłoku. Teoretycznie mamy kilka scen gore, ale w praktyce skończyło się to na tyle marnie, że gore jest marne, tandetne i niekrwawe. np. scena uciętych rąk : ofiara nawet nie krzyczy (czemu miała by krzyczeć, skoro ręce ma ewidentnie ukryte pod koszulą? :) a kikuty nie krwawią jak należy.
fabuła niby troszkę oryginalna, ale niezbyt ciekawa, a połączeniu z anemicznym wykonaniem film przynudza.
nie polecam, ale oglądać się da. widziałem dużo gorsze ścierwa.
ps: film nie doczekał się wydania na DVD, więc można polowac na VHSa (jest nawet polski!) lub pobrać VHSripa
screeny:
http://img299.imageshack.us/img299/8158/carpemnetter.jpg
Aktualnie jest już dostępne DVD z wersją Uncut, także takową właśnie polecam.
Scena z kikutami była niezła, milczenie ofiary wywołane było chyba szokiem, choć sam nie wiem - nie próbowałem nikomu odcinać obu rąk kątówką. Świetny Hauser jako psychopata. Końcówka trochę zawiodła, ale da się obejrzeć. Tylko dla koneserów.