Kobieto, przecież to telenowela - tak tematycznie, jak "poznawczo", jak itd.

1. Harlequiny, czy książki awanturniczo-przygodowe też wciągały i wciągają wielu ludzi. Nie ma co im jednak przypisywać cech dzieła, ani stawiać za wzór.
2. Mało który reżyser jest rodem z Hollywood. Co innego filmy. :P
3. Nie widzę zbyt wielu powodów do zazdrości po tym filmie.

Ogólnie film jest niespójny, naiwny, scenariusz leży i kwiczy. Jest w nim troszkę klimatu za sprawą ciekawych ujęć. Tak, ten film jest jak spaghetti bolognese - z prostych składników i szybki w przyrządzeniu. Tyle, że reżyser ze scenarzystą nawet spaghetti potrafili przypalić.

Zakończenie dość fatalne zło wygrało i interesy korporacji bogatszy silniejszy i podlejszy wygrywa i dosłownie jak w tym filmie ten co potrafi wbić ci nóż lub strzelić w plecy ,grzybki wyciągnęły z niego tą złą stronę ludzkiej natury która jest w każdym człowieku ale dobrej całkiem nie zabiły tak jak w Darth Vaderze z Gwiezdnych Wojen.....

Jak chce się zdradzać fabułę, a zwłaszcza zakończenie filmu, to się pisze ostrzeżeni SPOILER albo coś w tym stylu. Nawet przy kiepskich filmach wypada się stosować do tego zwyczaju.

Był taki film "Shrooms"

Fajny film z super klimatem:)

Niestety jedyne co moim zdaniem okazało się wartościowe w tym filmie to plener i ujęcia.. szkoda

Ten bigos byl może z grzybkami,bo inaczej zachwyt niezrozumiały.

Jak i twoja ocena

Nawet jej nie znasz.