"Ciemną stronę" można określić mianem słodko-gorzkiego seansu. Ze wskazaniem na ten gorzki posmak. Oto bowiem na końcu główny bohater zostaje z niczym, a ci, których miał za sojuszników, okazują się cmentarnymi hienami. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że jego życie nie ma głębszego sensu. Ten nihilistyczny wniosek może być trudny w odbiorze dla współczesnego widza, bombardowanego zewsząd obrazami szczęścia i dobrobytu. Film posiada jednak przewrotny finał.
więcej