Chciałbym zapoznać się z filmami o rekinach. Co polecacie najpierw "Ciemne wody" czy "Szczęki"?
Pomimo, że "Szczęki" są z 1973 r. to w/g mnie NIE MA dotąd sobie równego jeśli chodzi o tematykę rekina.. Muzyka, zdjęcia podwodne.. wykorzystanie naprawdę cudownych środków przekazu, no i obsada! Tu się nie ma co zastanawiać - "Szczęk" nie można NIE OBEJRZEĆ! To po prostu klasyka horroru! Ciemne wody to nowoczesny, totalny syf, dla którego nie warto marnować czasu.. Z filmów o rekinach zawsze będę z nostalgią wspominać jedynie dwie pierwsze części "Szczęk". Cudowne!
A to nakręciliśmy jakiś film o rekinach?! Hmm.. wydaje mi się, ze na kinie znam się całkiem nieźle ale takiego "hitu" jakoś nie kojarzę. A wracając do twojego pytania, całkiem miło mi się oglądało "183 metry strachu". Nie jest to jakieś arcydzieło, wręcz absurdalny momentami ale jak się mocno przymruży oczy to w powodzi ostatnich "rekinich" dzieł całkiem sympatycznie wyszło.