fabuła jest delikatnie mówiąc kompletnie bezsensowna, nie kupuję tej wizji twórcy filmu, nawet podchodząc do tego jak do metafory; z plusów wyróżniłbym klimat i opuszczałe sceneria; napięcia tu jednak mało
Moja ocena: 5/10
a co konkretnie było bezsensownego w fabule? Jak dla mnie jedynie zachowanie pielęgniarki było mocno naciągane, jako jedyna postać jest zdrowa psychicznie ale zachowuje się mało logiczne. Ciemny tunel, trzech podejrzanych typków ale co tam, pójdę sobie.
Ona chciała pomóc mu przezywiężyc jego lęki, pokazując, że można. Tak Jak Później udało się to Daniemu w "Cytadeli".
Ja niestety uważam, że fabuła była właśnie zbyt płytka. Już w jednej trzeciej myślałem, że film idzie w ciekawym kierunku ale zaskoczył mnie mielizną.
Ja widziałem tam prędzej zakończenie w stylu: - On Narkoman, nieradzący sobie z rzeczywistością i uosabiający odebranie mu córki przez opiekę społeczną jako sprawki demonów uosabijących jego lęki. (Wiadomo - zapoczątkowane przez tragedię napaści). A postać pielęgniarki tu by pasowała idealnie jako kurator z opieki społecznej.
Taką ja bym miał wizje filmu. Ale to moja opinia (czytaj subiektywna).