Fabuła raczej nieprzekonująca - ale jest nastrój i zdjęcia. Opuszczone blokowisko, puste osiedle, rozlazłe autobusy. Fragment umierającej tkanki miasta. Te obrazy są najlepsze. Reszta czyli tajemnicza infekcja, teoria dzieci grzechu, widzenie strachu oraz dzieciaki w bluzach - zależy od tego czy się kupuje konwencję czy nie. Film przygniata depresyjnością (z obowiązkową jasnością jednakowoż na końcu) i nieszczególnie straszy - a jeśli już to ponurością wizji świata. Gdzieś tak pośrodku.