Niestey, połozyli film po całości... Opuścili wiele istotnych bądź zabawnych kwestii, przez co "siadło" kilka istotnych szczegółów. Lektor czytał za wolno i sennie, czasem nie mieścił się w czasie. Złagodzenie przekleństw akurat mi nie przeszkadzało, ale zrobienie z trumny urnę, z której wypada ciało, czy całkowite spartaczenie końcowej kwestii Jaya... juz tak.
Naprawde, już znalazłam fajniejsze NAPISY do tego filmu w Internecie...
W całosci zgadzam sie z przedmowca z tym ze złagodzenie niektórych wulgaryzmów w/g mnie ujelo filmowi znacznie
Bo lektorzy i tłumacze boją się użyc chamskiego języka i wtedy wychodzą takie gówniane teksty. Np. na "Pulp Fiction" to już nie do zniesienia było (chociaż kilka razy "ku*wa" się pojawiło).
Kwestia Boba też jakoś inaczej zabrzmiała:/ podobnie jak wiele innych dialogów, wypowiedzi :( - nie wiem dlaczego nie tłumaczyli całych kwestii tylko na siłę je skrócili...
Dziwi mnie to, bo przecież nie było tam żadnych przekleństw czy okropieństw. Po prostu zrobili to na odwal. Z błyskotliwych kwestii Randala zostały strzępy...
Lektor porażka. :/ Widziałam fragmenty na youtube z innym lektorem - tamten zasuwał momentami jak karabinek żeby nadążyc za aktorami. Ten poszedł na łatwiznę. WSTYD