I co świadczy o tej niesamowitości? Może to, że występuje tu tylko dwoje aktorów? Że akcja dzieje
się tylko w jednym miejscu? Że nie ma tu żadnych efektów specjalnych? Tak... Patrzymy na wciąż
te same, dwie twarze, ale (co najbardziej zdumiewające) nie potrafimy oderwać od nich wzroku.
Film wykracza poza dobrze znane nam kanony stając się bardziej czymś w rodzaju teatralnego
przedstawienia, w którym widz może uczestniczyć. Można z pewnością doszukać się jakichś
niedociągnięć, ale u mnie w pełni zasługuje na 10. Bo to wręcz pewnego rodzaju "zjawisko".
Niezapomniany!