Nie wiem czy to z moim gustem jest coś nie tak, czy co. Film mi się naprawdę nie podobał, tak samo "Witch" z 2015, obok tych filmów stawiany na równi jest na przykład Babadook, który z kolei naprawdę wysoko oceniłam. Nie rozumiem też co takiego urzekającego jest w "Coś za mną chodzi". Oglądając się nudziłam, ale moja ocena wynika głównie z tego, że nie było w nim nic, co by naprawdę mi się spodobało. Klimat mnie nie chwycił, nic mnie nie zaskoczyło, a po obejrzeniu stwierdziłam, że to jeden z najgorszych filmów jakie widziałam. Rozumiem o co w nim chodziło i tak dalej, ale wydał mi się głupi i niefascynujący.
Gust mam dosyć skrajny, czasem podoba mi się produkcja ambitna, a czasem totalny kicz, wszystko zależy od wielu rzeczy, klimatu, fabuły, muzyki. Ta produkcja jest dla mnie jednak wyłącznie stratą czasu. Istnieje wiele dużo lepszych filmów.