Wyobraźcie sobie jakby zrobiono z tego serial.
W każdym odcinku nowa osoba "dostaje" swoją zjawę, a na koniec odcinka przekazuje następnej osobie bądź ginie.
Powroty do poprzednich "właścicieli", nawiązania do poprzednich odcinków.
Pomysł filmu bardzo fajny, ale myślę, że skrzydła najbardziej rozwinąłby gdyby został serialem.