PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714528}

Coś za mną chodzi

It Follows
5,6 58 012
ocen
5,6 10 1 58012
7,4 39
ocen krytyków
Coś za mną chodzi
powrót do forum filmu Coś za mną chodzi

Głośny film Davida Roberta Mitchella, natchniony wieloma kierunkami kina grozy. W „Coś za mną chodzi” znalazło się miejsce dla przyprawiającej o dreszcze elegancji, wyjętej jakby z „Halloween” Carpentera, gorączkowej paranoi rodem ze „Wstrętu” czy strachu przed najbliższym środowiskiem, znanego z oryginalnej „Inwazji porywaczy ciał”. Mądrości takich twórców jak Roman Polański czy Don Siegel pozostają jednak tylko spadkiem kulturalnym, jaki odziedziczył Mitchell – „It Follows” jest duchowym i stylistycznym spadkobiercą wymienionych tytułów, w pełni świeżym i oryginalnym. Abstrahując od inspiracji, jakie tchnęły reżysera, nosi cechy dzieła metaforycznego, o olbrzymim potencjale koncepcyjnym. Czym jest męcząca główną bohaterkę istota, tytułowe „coś”? Otwarte zakończenie filmu przekreśla szansę jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ Mitchell nie chciał na nie odpowiadać. „It Follows” pomyślany został jako horror wieloznaczny, aluzyjny. Fabuła filmu nie wydaje się być w pełni zdefiniowania, ma być kluczem do indywidualnej interpretacji ukazanej historii. Świadomość utraty niewinności, lęk przed dorosłością, budzące się poczucie śmiertelności – wszystko to może być rozumiane jako potworny skutek nastoletniego seksu, a także składowa tej mądrej opowieści. Na marginesie warto dodać, że reżyser nie potępia seksualnych żądz wśród nieletnich, a umiejętnie bawi się klasyczną horrorową problematyką.

Znakomicie „Coś za mną chodzi” sprawdza się także na poziomie audiowizualnym, będąc jednym z najlepiej zaaranżowanych projektów dzisiejszego kina niezależnego. Sfilmowany według dwóch definicji – statycznie lub eksperymentalnie – „It Follows” charakteryzuje się tyleż tradycyjnymi, co i prowokacyjnymi zdjęciami. Wyzwania, jakie narzucił sobie operator, choć karkołomne, w pełni się powiodły: powolne, stacjonarne prowadzenie kamery lub nawet jej bezruch wyzwalają najbardziej żywe emocje (patrz: sceny z udziałem zbliżających się istot), a momenty jak ten, w którym kamera przywiązana jest wraz z Jay do wózka inwalidzkiego, wprowadzają odrobinę potrzebnego zamętu. Jeszcze bardziej niż zdjęcia imponuje ścieżka dźwiękowa autorstwa Richa Vreelanda. Muzyka jest osobnym bohaterem filmu, niemniej w całą historię zaangażowanym. Towarzyszy bohaterom w ucieczkach, wzbudza dreszcze i euforię, pomimo oszczędnej, momentami minimalistycznej produkcji – podobnie zresztą jak ogół „It Follows”. Warte komentarza są również filmowe rekwizyty i lokacje. Te drugie obrazują dramatyczną sytuację ekonomiczną Detroit, w którym osadzono akcję fabuły, i bardzo dobrze współgrają z ciężkim w odbiorze tonem filmu. Zgromadzone na planie rekwizyty – przestarzałe telewizory i inne obiekty z dawnych lat – to już wyraz tęsknoty reżysera za kinematografią lat 70. i 80. Dzięki twórcom tak ambitnym jak David Robert Mitchell filmowy horror bez problemu może być uznawany za środek wyrazu artystycznego.

hisnameisdeath . wordpress . com/2015/12/28/filmowe-podsumowanie-2015-roku-25-najlepszych -horrorow-cz-2 (spacje!)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones