Jedna z lepszych "recenzji-analiz" jakie widziałem na FW. Uśmiałem się :)

Mnie osobiście zastanawia co by się stało gdyby naszego spacerowicza związali (na co pozwala tempo i nieudolność tej postaci) i..........wyruchali go...pozdro

uśmiałam się do łez! dzięki :)

Ciekwae spostrzeżenia. Jednak jak już ktoś powiedział, nie można horrorów rozbierać na części pierwsze, bo zawsze się to skończy wyśmianiem filmu. ( np. co by się stało, gdybym w "Ring" postawił telewiozor nad przepaścią? Albo nie odebrał telefonu po seansie, albo obejrzał taśmę tylko do połowy, albo póścił ją w telewizji, oo to by dopiero było ciekawe).

Kocham ten komentarz :D A co do "człaputka" to istnieje jeszcze prostszy sposób na pozbycie się go na zawsze, mianowicie farba w spreju. Psikasz go farbą, idziesz na policję i mówisz, że jakiś kształt cię goni. Policjanci nawalają w w to na zmianę przez resztę wieczności i po problemie. Albo samemu dać się aresztować, bo do celi to to raczej nie wejdzie.

Film ma odstraszać od seksu. OK. A co z trzema facetami na jachcie? Jay niedopłynęła, rozmyśliła się, zrezygnowała z orgietki?

Dokładnie. Wszyscy na luzaku, zupełnie nie przejęci. Gdyby mnie coś goniło non stop, to bez przerwy bym się rozglądała, a Jay budzi się z wypadku w szpitalu i sobie leży. Ja bym zerwała się z tego łóżka i spiepszała - nie wiadomo, jak długo spała, nie wiadomo jak daleko była zmora, a najgorsze wyjście to CZEKAĆ na nią. W takiej sytuacji trzeba być ciągle w ruchu i spiepszać. Zabrakło mi tego w tym filmie, teog uczucia, że trzeba być w ruchu, że nie można spocząć, bo inaczej to coś nas dogoni.

Thor i mlot, ktory tylko on moze uniesc. Ciekawe, czy brali pod uwage Mariusza Pudzianowskiego, albo kilku innych strongmenow na raz, w koncu co kilku chlopow, to nie jeden. Co z dzwigiem, skoro tylko Thor mogl go uniesc, to przypuszczam, ze wszystkie maszyny i pojazdy mechaniczne rowniez nie wchodza w gre. Co z holowaniem, przesuwaniem ? Takie wiazanki mozna by pisac, na temat prawie kazdego filmu z gatunku horror, sci-fi czy fantasy, ale trzeba miec do tego obiektywne podejscie. Skoro tego nie widzisz, to najlepiej wyjdziesz, jak bedziesz ogladal tylko dramaty polityczne i obyczajowe, a nie zaglebial sie w gatunki, ktore z reguly raczej nie maja prawa wydarzyc sie naprawde. Oceniajac gnioty z Netflix jak Elie, czy w Wysokiej Trawie wyzej od It Follows tylko pokazuje jakie pojecie o filmie maja umyslowe potentaty z filmweb.

genialna analiza, chociaz mi sie film podobal to zgadzam sie z tym co napisane :xD

Doskonale streściłeś film, uśmiałam się na tym podsumowaniu.

Alez ty glupi az mi ciebie nie szkoda ... Chyba jest jasnym, ze to co za nia chodzilo dochodziloby wiele godzin do miejsca, do ktorego sie udala zakladajac, ze jechala 100km na godzinie przez jakies 2 godziny co dalo jej troche czasu na sen ...

Wasza glupota mnie przeraza.

Ty mnie przerażasz... mogła odjechać ze 100 km, oczywiście- ale normalny człowiek zatrzymałby sie w jakimś np. Motelu... Ty byś zasnął/zasnęła w środku lasu??? Ja nie, bałbym się np. Wilków, Niedżwiedzi, i innych rzeczy które grasują w lesie!!! to że to jest Horror nie znaczy że musi być głupi...

Ja nie raz spedzalem noce w lesie na biwakach jakos sie niczego nie balem, skoro ty sie wyszystkiego boisz to masz problem. Zal tylko dzieci bo beda podobne ...

i spędzając noc na biwaku też śpisz na masce samochodu??

Jak jade na spontana to w ogole nie spie ...

Zaorane

Daj sobie spokój z tym gościem. Zobacz co on ma w najwyżej ocenianych. Same gówna z ery VHS. Żeby to jeszcze jakieś klasyki były to rozumiem, ale to same żenujące i nie straszne horrory w których jest jeszcze więcej absurdalnych zachowań bohaterów niż w tym filmie.

A co ty masz niby w ulubionych? Chcesz mi powiedziec, ze takie smieszne komputerowe pseudo horrorki jak Tropiciele Mogil cie strasza? Haha to chyba jeszcze nie wyszedles z 4 klasy podstawowki. Mnie horrory straszyly w wieku 4 lat ale byly to prawdziwe klasyki jak Hellraiser 1,2. Z dzisiejszych gowien to mam raczej beke, ten byl jedynym w ostatnich 10 latach, ktory wzbudzal we mnie jakikolwiek strach, a oceniajac stare horrory na 10 nigdy nie mowilem, ze mnie strasza tylko dostarczaja swietnej zabawy, ktorej nowe gowna nigdy nie dorownaja. Ty tego nie zrozumiesz bo jestes tepy i dziecinny bo niby dorosly chlop mowiacy, ze boi sie horrorow jest conajmniej niepowazny...

Mnie najbardziej straszą horrory w stylu właśnie Tropicieli mogił a nie jakieś badziewia. Od zawsze horrory ogladałem wyłącznie po to żeby się przestraszyć w innym celu nie widzę sensu oglądania horroru. Hellraiser cię przestraszył? Chłopie ja na tym czymś zwymiotowałem, krwawe horrory to obrzydlistwo dla ludzi psychicznie chorych. A ten pseudo horrorek, który oceniasz na dziewięć jest równie nie straszny i żenujący jak wychwalana przez ciebie Absentia czy jakoś tak już dokładnie nie pamiętam tytułu, obydwa dziadostwa mogące przestraszyć jedynie nastolatków i małe dzieci do takiej Obecnośći jedynki czy dwójki w ogóle nie mają podejścia.

Chlopie ja pierwsze dwa Hellraisery ogladalem majac 4 latka w 1989 roku bedac sam w pokoju. Dla ciebie w wieku 4 lat straszny byl pewnie nawet Gargamel ze Smerfow nie mowiac juz o takim hardcorze jak Wyslannik Piekiel. Odnosnie Tropicieli Mogil pozwolisz, ze sie w ogole nie wypowiem bo to komputerowe gowno jest poprostu beznadziejne. Juz gra Stalker w pelni oddaje to co chcieli uchwycic tworcy tego filmu [nawet jesli jest to niby tylko strzelanka to jednak horroru ma o wiele wiecej niz ten pseudo horrorek zwlaszcza w skazonych laboratoriach gleboko podziemia w Czarnobylu], ktory swoja droga nie powinien w ogole powstac ale im chyba cos nie wyszlo. A co do Obecnosci to stary to jest tylko ladnie zrealizowana czarna basn, ktora moze straszyc jedynie napalone nastolatki w kinach. W sumie jako film fajna jednak malo straszny to film pt MAMA jest podobnie zrealizowany jedna o wiele bardziej przerazajacy niz ta basn.

Chłopie taki kit to możesz dzieciom w przedszkolu wcisnąć. Nie jest możliwe żebyś w wieku 4 lat obejrzał jakikolwiek film i cokolwiek z niego zapamiątał. I to by było na tyle ściemniaczu.

Buahaha zartujesz czy tak na serio? W wieku 3 lat potrafilem juz liczyc i czytac, ale po co mam przekonywac geniusza, ktory pewnie robil w pieluchy do 9tego roku zycia. Nie mam co sciemiac ani komu bo sciemiac to mozna lasce, ze ma sie wille z basenem, a nie ze ogladalo sie jakis film. Narka i nie odpisuj juz.

W wieku 3 lat już umiałeś liczyć i czytać? Myśłisz, że ktokolwiek ci uwierzy w taką ściemę? Nie kompromituj się. Dziecko do wieku 5 lat niewiele ogarnia, o czytaniu i liczeniu nie wie nic nie wspominając o oglądaniu filmów. Powinieneś zostać bajkopisarzem z takimi ściemami jakie rzucasz, dawno większej ściemy nie słyszałem.

Ty do dzisiaj jeszcze niewiele ogarniasz co widac slychac i czuc przyglupie. To, ze u ciebie w rodzinie byli odporni na wiedze to nie znaczy, ze wszedzie. W zerowce potrafilem juz mnozyc, dzielic i troche angielski gdzie reszta dzieci uczyla sie kreslic szlaczki. Matka poswiecala mi duzo czasu jak bylem maly dlatego tak szybko wszystkiego sie nauczylem, a z pierszej klasy podstawowej dostalem promocje od razu do klasy 3. Dzisiaj umiem robic rzeczy, na ktore nie starczyloby ci zycia zeby ogarnac chociaz jedna z nich np inzynierie CNC , programowanie robotow czy inzynierie dzwiekowa ...

HAhahahahahaha geniusz jednym słowem. Naprawdę bajki powinieneś pisać.

Nie jestem zadnym geniuszem bo jakos z matmy, biologii czy chemii jestem tepy jak strzala. W dalszym etapie edukacji nie bylem takim prymusem bo zaczelo sie imprezowanie, kumple i panienki. Jednak jestem zajebiscie dobry w dziedzinach, ktore lubie.

No nie jesteś geniuszem. Jesteś bajkopisarzem, jednym słowem minąłeś się z powołaniem.

Ty tepakiem na dodatek opaslym. Jakie ambicje moze miec koles co wazy jeszcze raz tyle ile powinien adekwatnie do swojego wzrostu? Pewnie czytac i pisac nauczyli cie calkiem niedawno dlatego tak naduzywasz filmweb. Dorosly chlop, ktorego strasza horrory hah, niezla kanoniada. Mnie w wieku 4-6 lat rodzice budzili o 2-3 w nocy jak lecial Koszmar z Ulicy Wiazow [juz wtedy byla to bardziej dla mnie komedia niz horror, ktora kochalem] na niemieckich kanalach na satelicie jak Pro1, Sat1 czy Zdf bo prawie co tydzien leciala jakas z czesci na jakims z tych kanalow. Przejrzyj sobie program z tamtych lat moze uwierzysz buraku. Teraz lece bo nie mam zamiaru marnowac czasu na taki pustostan. Do nieuslyszenia.

Ciekaw jestem skąd wziąłeś te informacje o mnie jak nigdy żadnego tutaj zdjęcia nie wrzucałem. Naprawdę powinieneś bajki pisać. Rodzice cię budzili o 3 w nocy na horror? HAHHhhahahaha no nie dość, że bajkopisarz to do tego jeszcze mistrz trollingu. Naprawdę jesteś aż tak głupi myśląc, że ktokolwiek ci uwierzy w taką ścieme?

To jest możliwe. Czytać nauczyła mnie prababcia, w wieku 3 lat składałem wyrazy, w wieku 4 lat czytałem gazety. Tabliczkę mnożenia umiałem przej pójściem do zerówki. To jest możliwe, jeśli tak jak zostało napisane ktoś dysponuje jakimś talentem oraz jest ktoś, kto poświęci na edukację dziecka sporo czasu. Natomiast nie jest powiedziane, że to musi się przełożyć na jakieś supertalenty w dalszym toku życia. Co do horrorów to nic dziwnego, że dorosła osoba (mam prawie 30 lat) odczuwa strach, lęk, czy niepokój oglądając horror. Przecież po to są kręcone i po to je oglądamy :)

Niestety, ale też piszesz głupoty. Nie jest możliwe żeby w wieku trzech lat nauczyć się czytać. Dzieci w tym wieku czasami ledwie mówią a co dopiero czytają. Owszem zdarzały się takie historie, ale to przypadki jeden na ileś milionów i pisali by o tobie w gazetach i byłbyś sławny.

Już kiedyś na ciebie zwróciłem uwagę, może nawet wymieniliśmy jakieś zdanie, ale teraz mogę z czystym sumieniem potwierdzić, że musisz mieć poważne braki w rozwoju umysłowym.

Piszę do Ciebie, ponieważ mam problem z odgadnięciem filmu, który przypadkowo zobaczyłam w dzieciństwie i do dziś mnie on intryguje. Masz sporo obejrzanych starszych horrorów. Nie wiem czy sam go widziałeś, ale spróbować chyba nie zaszkodzi.
Pierwsza scena: mężczyzna (prawdopodobnie martwy) siedzi na podłodze oparty o ścianę w przyciemnionym pomieszczeniu. Nagle jego wielki brzuch zaczyna pękać i wysypują się z niego jakieś glizdy. Druga scena: kobieta idzie przez długi i szeroki korytarz. Z daleka widzi jak na środku stoi coś w rodzaju gabloty. Im bardziej się zbliża zaczyna dostrzegać, że w środku jest żywe bijące serce. Gdy już stoi przy tej gablocie zaczyna odchylać poły swojej kurtki. Widać na jej piersi wielką ranę. Wygląda to tak, jakby właśnie w tej gablocie znajdowało się jej serce.

W odpowiedzi na mój osobny temat jedna osoba pamiętała pierwszą scenę, ale też nie kojarzyła z jakiego to filmu. Znalazłam też dwa posty, gdzie inni szukali go po pierwszej scenie, ale też bez powodzenia. To już dobijające, że parę osób kojarzy scenę, ale nikt nie pamięta filmu. Nie jestem też pewna, czy obie sceny były z jednego filmu, czy może z dwóch różnych.
Pozdrawiam. :)

Tak. Goni cię powolny seryjny morderca - Zaśnij w środku lasu bez żadnego pomysłu ani planu, nie wiedząc jak daleko jest twój oprawca, ani jak szybko się przemieszcza. Licz, że " tu raczej będzie ok" i zaśnij na zewnątrz auta, wewnątrz którego jest sto razy bezpieczniej (bo to coś musi zbić szybę by cię dostać), zamiast w motelu, w którym jest tysiąc razy bezpieczniej ( bo można się zabarykadować)

Z filmu wynikalo, ze to prymitywne stworzenie bylo wiec z pewnoscia nie wynajal taksowki i nie dojechal za ofiara do lasu, a ze ta przemierzyla kilku godzinna trase do celu to automatycznie daje jej ladnych kilka godzin na sen. Film wyjatkowo prosty i logiczny ale jak widac w kraju niektorzy maja problem z logicznym mysleniem.

Skoro tak, to jak jej znajomi ją znaleźli i dogonili jeszcze przed świtem, skoro była tak daleko?
Zresztą te twoje "problemy z logicznym myśleniem" ma cały świat, a przynajmniej jego anglojęzyczna część, sądząc po widzianych w niej opiniach.
Choć wcale bym się tych głupotek i błędów nie czepiał, gdyby sam film wynagradzał to w fabule, zdjęciach, postaciach lub czymkolwiek takim, ale prawdziwy problem z nim jest taki, że jest zwyczajnie nudnawy. Przez cały czas jego trwania nie dzieje się prawie nic, co zapada w pamięć na ponad 10 minut, nie ma nikogo, kogo imię jest warte zapamiętania, brakuje grozy i klimatu, a muzyka, ujęcia itd. są raptem ok. Dlatego uwaga wędruje ku temu, czego nie powinno się zauważać.

Wow przyjaciele potrafia prowadzic samochod albo wynajac taksowke ta zmora raczej nie pomysl logicznie. Zanim wynajelaby taksowke to zapewne zabilaby taksowkarza, a nie taka raczej byla jej rola. Skoro oceniasz film po komentarzach yankesow argumentujac swoje neizadowolenie takimi niewypalonymi argumentami to sorry.

Logiczne to by było, gdyby bohaterka w pierwszej kolejności policzyła w jakim tempie widmo się porusza. To by była chyba pierwsza rzecz, którą każdy z nas by zrobił. Ale widać są wyjątki, bo "kilkugodzinna" trasa daje niektórym "kilka godzin" spokoju i to ich satysfakcjonuje. Na pewno taki człowiek spałby "spokojnie" na masce samochodu bez uprzedniego ustawienia budzika w komórce (ale po co komórka, skoro bohaterka nawet o buty nie dbała) i bez świadomości za ile czasu może go czekać prawdopodobna śmierć.

Hahahaha ok profesorko matematyki. Zapewne biegalabys z miara w cieniu takiego zagrozenia, bo nie lepiej przyjac srednia ludzkiego chodu. Wiecej takich intelektualistek jak ty potrzebujemy w kraju !

Skąd wniosek, że zmora potrzebowała dużo czasu? Dużo, czyli ile? 2 godzin? Czy 8? Jay poszła sobie spać i nawet nie ustawiła budzika, więc mogła przespać ze zmęczenia nawet i 14 godzin, a wtedy zmora już by ją dopadła. Zmora poruszała się z różnym, nielogicznym tempem. Kiedy Jay i znajomi wyjechali do tego domku nad wodą, zakładam, że znajdował się on sporą odległość od ich rodzinnego Detroit, a jednak zmora przybyła tam po dwóch dniach (pi razy drzwi), na pewno nie po miesiącu, bo przecież te dzieciaki tez musiały chodzić do szkoły i miały rodziców.

Zakladac to mozesz sobie posciel na koldre. W filmie wyraznie bylo pokazane jak sie porusza i ciagle poruszala sie w takim samym slamazarnym tempie. Zadne domysly filmwebowskich filozofow mnie nie interesuja tylko fakty. Gdyby poruszala sie w roznym tempie, to tym bardziej znaczaco przyspieszalaby w kierunku ofiar kiedy tylko pokazalyby sie na jej horyzoncie, a nic takiego nie mialo miejsca. Ciagle poruszala sie tak samo, wiec to czysta matematyka.

Gdy widzielismy ją na ekranie to rzeczywiście poruszała się wolno, ale co w sytuacji, gdy jej nie widzieliśmy? Nie widziałeś wszystkiego, panie filozofie.

Czlowieku. gdyby rezyser chcial zebysmy mysleli, ze porusza sie w roznym tempie, to by nam to pokazal, tak jak w filmach 28 dni pozniej, albo Im The Legend. Ale we wszystkich urywkach zjawy porusza sie w jednostajnym, slamazarnym tempie, wiec oczywistym jest, ze rezyser chcial wyraznie zaznaczyc, ze tylko w taki sposob to cos tupta. Ile fimwebowskich filozofow i zakladaczy potrzeba do zrozumienia oczywistosci ? Wszystko co jest wsciekle zdecydowanie przyspiesza na widok ofiary zeby ja szybciej dopasc. Chyba nie obcowales nigdy z dzika przyroda, z filmami zreszta tez niezbyt sadzac po ocenach.

Ale dałeś się nabrać. Szczerze mówiąc widziałam Twoje wypowiedzi w tym temacie sprzed kilku lat i były pełne jadu i agresji, wyzywałeś wszystkich dookoła od idiotów, niczym Jacek Samojłowicz broniący własną piersią Kac Wawa. Zagadałam dla śmiechu (mimo że mówią, aby nie ruszać g... bo będzie śmierdziało), bo chciałam sprawdzić, czy wydoroślałeś i Twoja postawa się zmieniła. Ale nie. Niezły z Ciebie palant. Jak ty możesz żyć sam ze sobą i swoją wieczną wściekłością.

Nabrac to mozesz wody w kiblu do filizanki na kawe. Na debili odpowiadam adekwatnie, to raczej normalna postawa zwalczac idiotow w taki sposob, ktorzy nie rozumieja filmow, a probuja prowadzic dyskusje i wpalac swoje debilne przekonania innym. Szybko wystrzelalas sie z argumentow, to trzeba bylo zmienic temat. Typowe u malo rozwinietych intelektualnie odbiorcow w swoim naturalnym srodowisku, czyli filmweb. Wroc do zakladania, a ne zawracaj ludziom czterech liter.

No i tylko potwierdziłeś swój debilizm. Dawaj jeszcze, aż zacznie ci się piana toczyć z ust. Aż zablokują ci konto na Filmwebie.

Dziewcze spojrz kto kogo pierwszy wyzwal, nazwalem cie kolejnym filmwebowskim filozofem, a ty mnie w odpowiedzi wyzwalas od gowna i palanta. Nie wiem czy jestes tak pasztetna, ze w zyciu nie dostalas porzadnie w krok, ze tutaj wylewasz swoje zale, nie obchodzi mnie to. Ale ode mnie odbij w druga strone, bo zaczyna smierdziec.

Tia, tia, tia. Ja nie muszę dostać w krok, żeby mieć dobry humor. Ani mój nastrój, ani mój światopogląd nie zależą od penisa w moim kroku, ale domyslam się, że u ciebie jedno wiąże się z drugim. Nie martw się, w obecnych czasach nie uznaje się już tego jako chorobę. Możesz zrobić coming out i nic ci się nie stanie, jestesmy z tobą.

Jak mnie denerwują tacy ignoranci... zrozum jedno ludzie są z natury głupi a w sytuacjach takich jak ta z filmu już skrajnie głupi, nikt nie wie jakby sie ktoś zachował w takiej sytuacji, a wam sie marzy film 100% logiczny wedle schematu bez żadnego czynnika wynikającego ze zwyczajnej ludzkiej głupoty, nawet mi was pseudokrytycy nie żal

Taa, napewno ktoś by pojechał w środek lasu i zasnął na masce samochodu...mnóstwo takich głupot można znaleźć w tym filmie. Gdy coś wybija szybę w domu, to łajzowaty chłopak oczywiście musi opuścić pokój i pojsc obudzić siostrę głównej bohaterki tylko po to, żeby ta została sama w pokoju, tak jakby nie mógł głośno ją zawołać. Gdy to coś ( bo niewiadomo czy to zjawa, duch, demon czy co) dobija się do drzwi i nastaje chwila ciszy, to oczywiście główna bohaterka musi zacząć powoli do nich podchodzić, a reszta jej kompanów spokojnie zostaje i czeka ażeby coś nagle na nią wyskoczyło. Ogólnie film bardzo irytujący, pełen wielu niedorzeczności, poza tym gdzie tu ten klimat i nastrój grozy? Dobrze się zaczyna, sceny na wózku, czy później w szkole są jeszcze całkiem niezłe, ale później coraz gorzej. Dobre smaczki w postaci powoli zbliżającego się czegoś na dalekim planie, nic więcej. Niebardzo rozumiem dlaczego ten film jest tak dobrze oceniany, może wynika to po prostu ze zwyczajnej tęsknoty za dobrym klimatycznym horrorem, których dziś już niestety brak (i nie mam nadzieji na szybką poprawę sytuacji).